Browarnictwo na Ziemi Zalewskiej

Moderatorzy: Ewingi, Kazimierz Madela

Awatar użytkownika
mirekpiano
Posty: 1894
Rejestracja: 2010-01-13, 16:28
Kontakt:

Browarnictwo na Ziemi Zalewskiej

Post autor: mirekpiano »

Czy browarnictwo na tych terenach rozwijało się równie dobrze jak w Suszu
(Rosenberg) czy Iławie ( Dt. Eylau)?
Może zachowały się jakieś gadżety po tych browarach?

na stronie:
http://mazuryzachodnie.blogspot.com/200 ... ictwo.html
ciekawy artykuł o iławskim browarnictwie.
Awatar użytkownika
mirekpiano
Posty: 1894
Rejestracja: 2010-01-13, 16:28
Kontakt:

Post autor: mirekpiano »

Oto artykuł o zalewskim browarnictwie zamieszczony w "Zapiskach Zalewskich" nr 15

O zalewskim piwie sprzed lat

Dnia 20 maja 2008 r. członkowie Towarzystwa Miłośników Ziemi Zalewskiej uczestniczyli w otwarciu wystawy “Browarnictwo wczoraj i dziś” w pubie "UL" w Suszu.
Swoje prywatne zbiory udostępnili kolekcjonerzy Rafał Kocięda z Iławy, Piotr Pilewski z Prabut, Andrzej Zowczak z Susza, Krzysztof Kępiński z Susza oraz Towarzystwo Miłośników Ziemi Zalewskiej z Zalewa. Dzięki naszej wspólnej pasji można było obejrzeć zbiór przedwojennych butelek browarnianych, porcelanek, skrzynek, zdjęć ale także przeczytać o historii browarów leżących w dawnych Prusach Wschodnich. Towarzystwo Miłośników Ziemi Zalewskie przygotowało na wystawę dwie butelki z przedwojennego zalewskiego browaru, parę porcelanek, popielniczkę (prawdopodobnie z zatopionego w zalewskim porcie statku “Nettelbeck” - patrz: ZZ 12) oraz tekst z zalewskiego wilkierza z 1560 r. z 10 punktami o prawach warzenia piwa. Poniżej – krótka historia piwa, w tym piwa zalewskiego.

Krótka historia piwa
Już starożytni Sumerowie, posługując się pismem obrazkowym, opisali recepturę warzenia piwa z prosa. Po upadku imperium Sumerów ich spadkobiercy, Babilończycy, rozwinęli produkcję piwa. Dzisiaj wiemy, że Babilończycy potrafili wytworzyć 20 gatunków piwa (sikharu). Eksportowali je nawet do Egiptu. W starożytnej Grecji i Rzymie, chociaż tam wino cieszyło się większą popularnością, chętnie spożywano również piwo. Pierwsi Słowianie sporządzali piwo z jęczmienia i prosa. Prawdopodobnie pośredniczyli oni również w dotarciu chmielu do Europy Zachodniej. Tę “piwną” przyprawę przejęli, tak jak Bałtowie, od mongolskich ludów Eurazji. Najlepszy chmiel pochodził z Czech, za wywóz nasion i sadzonek chmielu karano w Czechach nawet śmiercią! Nie przeszkodziło to jednak w rozprzestrzenianiu się tej rośliny w całej Europie. Gall Anonim pisał w swoich kronikach, że podczas postrzyżyn w domu Piasta podawano piwo. Napój ten odgrywał również wielką rolę na północy Europy. Fiński poemat Kalewala poświęca mu aż 400 wersów, podczas gdy stworzeniu świata o połowę mniej. Największy rozwój sztuki warzenia piwa nastąpił w średniowieczu, prym w tej dziedzinie wiodły klasztory. To mnichom zawdzięczamy ponowne odkrycie chmielu, który stopniowo zastępował inne przyprawy. Zapoczątkowali oni również fermentację piwa w zimnych piwnicach, dzięki czemu dłużej pozostawało ono świeże. Mnisi mogli pić piwo również w czasie postu. Było pożywne, dodawało sił. Przynosiło też duże korzyści klasztorom. Spożycie piwa szybko rosło i klasztorna produkcja już nie wystarczała. Ludzie upatrywali w nim nie tylko sposobu na zaspokojenie pragnienia i biesiadny humor, traktowano je również jako lekarstwo. Fakt, że piwo podczas warzenia jest poddawane pasteryzacji sprawiało, że było ono odkażone, a więc bezpieczniejsze niż woda, która w tamtych czasach często była mocno zanieczyszczona. Dzięki tej właściwości piwo o słabszej mocy stało się szybko popularnym i pożądanym napojem w miastach. Po okresie Reformacji i osłabieniu znaczenia Kościoła produkcja piwa przestała być domeną zakonów. Mogli zajmować się nią również świeccy. Przywilej warzenia piwa był nadawany przez władców, którzy dostrzegli nowe źródło bogactwa. Bardzo skwapliwie pobierali podatki od wytwórców tego napoju. Na przełomie XIII i XIV wieku królowie, korzystając ze swych przywilejów, nadawali browarom miejskim prawa produkcji. W Zalewie, poza murami miasta ciągnęły się w średniowieczu duże ogrody, w których uprawiano warzywa oraz chmiel. Chmiel - jako niezbędny składnik do warzenia piwa, nieodłącznego napoju do posiłków – zajmował dużą część upraw. Ponieważ dochodziło do sporych nadużyć i oszustw wśród producentów piwa, w 1516 roku książę bawarski Wilhelm IV ogłosił pierwsze w historii przepisy dotyczące norm warzenia piwa – Prawo Czystości Piwa. Stanowiły one, iż złocisty napój może być produkowany jedynie z wody, jęczmienia i chmielu. Jest to najstarsze, wciąż obowiązujące prawo regulujące jakość żywności. W czasach Wilhelma nie dodawano do piwa drożdży. Fermentacja przebiegała "przypadkiem", dzięki naturalnym drożdżom obecnym na ziarnach zbóż.

Przedstawiamy tłumaczenie fragmentu książki Ernsta Deegena – Geschichte der Stadt Saalfeld Ostpr., Mohrungen 1905, str. 303 – 307, podrozdziału dotyczącego historii piwa w Zalewie. Tłumaczenia dokonał Pan Leszek Meller pochodzący z Jarnołtowa, za co w tym miejscu składam serdeczne podziękowanie.

Browarnictwo oprócz rzemiosła i uprawy ziemi dostarczało dla Zalewa w dawnych czasach znaczących dochodów z prowadzenia działalności. Ponieważ wino było za drogie, a koniak w dawnych Prusach jako używka poznany został dopiero pod koniec XV wieku, jedynymi “duchowymi napojami” byl miód pitny i piwo, które w pierwszych latach istnienia Zalewa slużyły naszym przodkom jako używki, ale przede wszystkim tym napojem było piwo, bo było ono tańsze i mógł sobie na nie pozwolić każdy człowiek łącznie z ludźmi z klasy średniej, podczas gdy na droższy miód pitny mogli sobie pozwolić tylko zamożniejsi. Prawo do warzenia piwa posiadali w Zalewie tylko tzw. „pełni obywatele”, to znaczy właściciele w pełni dziedziczonych i nie sprzedawanych przez setki lat posiadłości. W XVI i XVII wieku właściciele częściowo dziedziczonych ziem wstawiali się wielokrotnie w przedstawicielstwie prowincji, a także u panujących, aby przydzielono im prawo do warzenia piwa, ale ta decyzja była oddalana. I tak: po raz pierwszy - w roku 1584 na posiedzeniu Zarządu Ziemskiego odbywającego się w Zalewie, dalej – 2 marca 1589 roku u murgrabiego Georga Friedricha von Brandenburga przez książąt Joachima Friedricha, Johanna Eigismunda i Wilhelma von Braunschweig, a od tego ostatniego powstał „przywilej warzenia piwa” z 31 marca 1628 ( Zbiór Akt nr 42), który w ostateczności został wydany przez króla Fryderyka II dnia 6 sierpnia 1750 roku jako „Przywilej Browarniany” (Zbiór Akt nr 43). Ten ostatni przywilej został spisany na papierze, został przez króla własnoręcznie podpisany i oryginał znajduje się w Królewskim Państwowym Archiwum w Królewcu w Prusach (w roku 1905- dop.red.). Zawiesza on dotychczasową różnicę między ciągłym a czasowym zezwoleniem na produkcję piwa oraz wymienia właścicieli 75 domostw po nazwiskach, dla których te uprawnienia jako „znajdujących się już zawsze w realnym przywileju” zostały zatwierdzone. Godne uwagi jest to, że w tym samym podstawowym przywileju zostało też pomyłkowo powiedziane, że „teraźniejszym, jak i przyszłym posiadaczom i właścicielom ziemskim powinno stać do dyspozycji to, że pozwolenie do warzenia piwa powinno być udzielane proporcjonalnie do tego, czy jest się całkowitym, czy połowicznym dziedzicem”, pomimo że wymienione wyżej majątki były wyłącznie pełnego dziedzictwa. Wśród upoważnionych do warzenia piwa obowiązywała tzw. „kolejka do warzenia”, tzn. że poszczególni pełni obywatele mogli warzyć piwo według ustalonej przez magistrat listy i w tym okresie również je dawać do obrotu. Jako znak, że piwo jest do skosztowania , upoważniony do warzenia gospodarz mocował w tym czasie nad swoimi drzwiami latem zieloną gałąź a zimą słomianą wiechę lub jakiś inny znak.

Wilkierz (patrz: Zapiski Zalewskie nr 14 – przyp. red.) Zalewa z 12 grudnia 1560 roku (Zbiór Akt nr XXII) określa w art. 1:
Każdy, kto posiada prawo warzenia piwa, czynić to może tylko raz na trzy tygodnie, jeżeli zrobi to częściej, poniesie karę 14 szylingów. Dalej zawiera ten sam dokument w artykule 44:

Kto chce warzyć piwo, ten od kadzi zapłaci 10 szylingów i bez zwłoki złoży te pieniądze razem z kluczem należącym do browaru, pod karą 6 szylingów.

I dalej w artykule nr 45:

Mistrzowi piwowarskiemu, czy też samemu piwowarowi nie pozwala się więcej dać jak 15 szylingów i nic do tego, ani jedzenia, ani picia. Jeżeli ktoś sam nie chce lub nie może warzyć piwa kiedy przyjdzie na niego kolejka, może zrezygnować wykonania tej czynności i przekazać swoją kolejkę następnemu uprawnionemu do warzenia. W celu stwierdzenia jakości uwarzonego piwa musi uprawniony do warzenia przesłać odpowiednią ilość piwa do magistratu na spróbowanie; jeżeli okaże się, że piwo ma nie wystarczająco dobrych właściwości, wtedy magistrat nakaże dotyczącemu wylać cały wywar na ulicę.
Przywóz obcych piw do miasta został obłożony wysokim podatkiem: określa to Wilkierz Zalewa w artykule 11:

Jeżeli obywatel miasta sprowadzi obce piwo i zechce je sprzedawać, to zapłaci 14 szylingów od każdej beczki. Kto nie jest obywatelem miasta lub jest przybyszem i tylko tu mieszka, a chciałby obcym piwem handlować na jarmarku albo poza nim, to aby to uczynić nieszkodliwym naszemu łaskawemu władcy, zapłaci taki dla miasta pół marki od każdej beczki piwa i pół marki od każdej kadzi zacieru.

Również ilość, którą można było warzyć, została ustalona. W sprawozdaniu Hunderta i Huba z 22 października 1693 roku o normach i przywilejach dla mieszkańców miasta wyjaśnia się:
„Uprawnienia do warzenia piwa mają tylko pełni obywatele i mogą mianowicie co 4 tygodnie najwyżej 30 korców słodu browarnianego przetworzyć.”
Jak wynika z tego samego doniesienia, uprawnieni do warzenia piwa dawali zboże browarniane do mielenia w młynie w Przezmarku i płacili za korzec 6 dużych opłat za mielenie.

Z rozporządzenia ustalającego normy dla dwu miast: Zalewa i Miłomłyna z 16 grudnia 1633 roku (Zbiór akt nr XXXI), nr 2 pn. „Piwowar słodu” jest widoczne, że w tym czasie do produkcji jednej beczki piwa zawierającej 96 kufli piwa zostały użyte 3 korce zboża, tam też można znaleźć dokładnie podane ceny za produkty piwowarskie.
Pod koniec XVIII wieku prawo do warzenia piwa straciło dużo ze swoich wcześniejszych wartości. W aktach generalnej dyrekcji z Berlina pod nazwą „Odpowiedzi dotyczące analizy miasta Zalewa z 1777 roku” czytamy: „Browarnictwo jest bardzo mało brane pod uwagę, ponieważ każdy z piwowarów w ciągu roku nie więcej niż dwa razy zabiera się do warzenia piwa. Przyczynę tego można znaleźć w tym, że w mieście istnieje tylko jeden dom browarniany i jedna słodownia, podczas kiedy wcześniej były tu dwie słodownie i dwa domy browarniane, a przez pewien czas były tu nawet 3 słodownie.”
Browary i słodownie, które stały do roku 1852 na miejscu dzisiejszego Rynku Świńskiego (w roku 1905, obecnie okolice ul. Ślusarskiej- dop. red.) , były własnością miasta , a o ich utrzymanie musieli dbać nie tylko uprawnieni do warzenia piwa, ale także wszyscy właściciele domów. Z tego też powodu rzemieślnicy i „połówkowi” obywatele w roku 1589 skierowali do księcia uzasadnioną skargę na to, że nie przydziela się im uprawnień do warzenia piwa, mimo że przed kilku laty musieli na nową budowę browaru zapłacić każdy po 3 marki, a oprócz tego musieli jeszcze odrabiać pańszczyznę. Do roku 1734 były w mieście dwa browary i dwie słodownie, ale jeden z domów browarnianych już w roku 1693 z powodu potrzeby remontu nie był używany. Używany browar posiadał dwa browarniane garnce, jeden na 8, a drugi na 10 ton. W roku 1734 jeden dom browarniany i słodownia zostały zburzone. W roku 1781 została zburzona jeszcze stojąca, zbudowana z drewna i pokryta strzechą, nie nadająca się już do remontu słodownia, a że ratusz nie posiadał pieniędzy, więc na koszt mieszkańców z przywilejem browarnianym wybudowano nową, masywną i pokrytą dachówką słodownię. Do tej pory uprawnieni do warzenia musieli płacić po 13 groszy za używanie miejskiej słodowni. Od tej pory ta opłata zniknęła, ponieważ ta nowa słodownia była własnością mieszkańców z przywilejem browarnianym. Według jednego, przez ratusz przedstawionego obliczenia, w roku 1778 otrzymało miasto Zalewo za używanie miejskiej słodowni w przeciągu ostatnich sześciu lat rocznie 15 talarów, 88 groszy i 12 fenigów, a roczny wydatek wynosił 11 talarów, 38 groszy, tak, że osiągnięto czysty dochód 4 talary, 50 groszy i 12 fenigów. Przez zarządzenie z 4 stycznia 1806 roku - w Zalewie, jak i w innych miastach Oberlandu zostało zawieszone prawo kolejności warzenia od dnia 1 listopada 1806 r. Uprawnieni do warzenia piwa w Zalewie utworzyli Konsorcjum Browarniane, które zatrudniało majstra browarnianego, a warzenie piwa szło na wspólny rachunek. Od tej pory można było przywilej browarniany odsprzedać, więc niektórzy pozbywali się go za gotówkę na rzecz konsorcjum. Oprócz tego, że uprzywilejowane rzemiosło browarniane w XVIII wieku traciło na znaczeniu jako źródło dochodów, to teraz ustanowienia prawne z 1810 roku dodały to tego jeszcze całkowicie cios śmiertelny dla tej branży: najpierw przez zawieszenie uprawnień młynarskich, browarniczych i gorzelnianych z dnia 28 października, a oprócz tego - 2 listopada wprowadzono wolność rzemiosła i wytwórstwa, które objęło również i browarnictwo.

W roku 1852 browar i słodownia zostały zdemontowane na Rynku Świńskim w Zalewie i zostały one przeniesione nad jezioro, gdzie dzisiaj znajduje się browar „Warkentin”(w roku 1905- dop.red.) Po zawieszeniu licencji na produkcję piwa i wprowadzeniu wolności rzemiosła funkcjonowało jeszcze konsorcjum browarniane i jeszcze przez jakiś czas browar był prowadzony na własny rachunek przez zatrudnionego majstra browarnianego. W końcu wydzierżawiono browar, ale jak się okazało że dzierżawa przynosiła małe dochody, bo opłata była zbyt niska, a utrzymanie budynku było zbyt kosztowne - sprzedano browar a pieniądze otrzymane z tej transakcji podzielono równo pomiędzy członków konsorcjum .

1 września 1855 roku piwowar Lettau zakupił browar i słodownię z budynkiem gospodarczym za 3400 talarów, przy czym część przejął za hipotekę w wysokości 1400 talarów na właściciela ziemskiego majątku Foerstera z Pomielina i wliczył ją w cenę zakupu, a resztę 2000 talarów zapłacił gotówką, która została rozdzielona na istniejących wtedy 63 członków konsorcjum, z byłych 75 uprzywilejowanych do warzenia piwa pełnych obywateli (apteka jako fiskalny budynek hipoteczny nie posiadała uprawnień browarnianych), bo wcześniej dwunastu uprawnionych odsprzedało swój przywilej (kontyngent) dla konsorcjum za łączną sumę 100 talarów. To spowodowało, że rozdzielono dla każdego z nich część w wysokości 31 talarów, 22 grosze i 4 fenigi.

autorka: Krystyna Kacprzak
Załączniki
średniowieczna warzelnia
średniowieczna warzelnia
ODPOWIEDZ

Wróć do „Informacje Historyczne o Jerzwałdzie i Okolicy”