Mój Jerzwałd sprzed lat

Moderatorzy: Ewingi, Kazimierz Madela

Awatar użytkownika
mirekpiano
Posty: 1894
Rejestracja: 2010-01-13, 16:28
Kontakt:

Mój Jerzwałd sprzed lat

Post autor: mirekpiano »

Barbara napisał 2009/12/07 09:59
Przyjeżdżałam tu często w pierwszej połowie lat 80-tych, potem znacznie rzadziej, właściwie już tylko okazjonalnie, aż wreszcie na początku lat 90-tych mój kontakt z Jerzwałdem się zakończył. Pozostał mi spory sentyment do tej pięknej miejscowości i wiele wspomnień związanych z jej mieszkańcami. Pan Mirek Mastalerz swoim profesjonalnym i wszechstronnym forum bardzo te moje wspomnienia i emocje ożywił. Powspominam więc tu sobie od czasu do czasu, jak na starszą panią przystało. Mam też nadzieję, że pojawi się na forum więcej związanych z Jerzwałdem osób i więcej będzie tych wspomnień.
Chciałabym zacząć od osoby, o której przez te wszystkie lata myślę z niesłabnącą sympatią. A właściwie czymś więcej niż sympatią, jako że sympatię odczuwam do wielu mieszkańców Jerzwałdu. Tą osobą jest pani Stanisława Pietrzykowa, kochana Pani Stasia, taka trochę moja jerzwałdzka mama. Przez kilka miesięcy pomieszkiwałam u niej, często sama, a często również z mężem. Zajmowaliśmy pokój na pięterku należący do jej syna Janka, który był wtedy chyba w wojsku. Mieszkało się tam świetnie. Nigdy nie doszło między nami do najmniejszego zgrzytu, nieporozumienia, czy nie daj Boże kłótni. Jako właścicielka domu mogła z pewnością mieć różne zastrzeżenia, bo lokatorzy to jednak z reguły dość uciążliwy gatunek człowieka. Ale Pani Stasi nic nigdy nie przeszkadzało, nie robiła żadnych uwag, żadnych problemów z niczego. Zapamiętałam ją więc jako świętą kobietę: ciepłą, uśmiechniętą, niezmiernie życzliwą i pomocną Zawsze częstowała czymś smacznym, co właśnie ugotowała czy upiekła, a jest świetną kucharką. Pamiętam jej pyszne zupy np. kapuśniak czy biały barszcz, doskonałe kotlety mielone z grzybów, które jadłam u niej pierwszy raz w życiu. Raz też spędziliśmy z Panią Stasią i jej mężem wspólną Wigilię, bardzo uroczystą i elegancką, a jednocześnie ciepłą i na dobrą sprawę rodzinną.
Dzięki zamieszczonvm na forum fotografiom z jerzwałdzkiego cmentarza ze smutkiem odnotowałam, że pan Edward Pietrzyk (bardzo sympatyczny i uprzejmy, ale trochę bardziej, jak to z reguły mężczyzna, zdystansowany) już niestety nie żyje.
Kochana Pani Stasiu,
pan Mirek obiecał mi, że wydrukuje Pani moje wspomnienie, mogę więc zwrócić się do Pani bezpośrednio i tą drogą jeszcze raz podziękować za Pani serdeczność i gościnność. Życzę Pani długich lat życia, dużo zdrowia i wszelkiej pomyślności. Chociaż nie widziałam Pani mniej więcej 20 lat ciągle jest Pani dla mnie Bardzo Bliską Osobą.

Barbara Szumska



na zdjęciu: Pani Stanisława Pietrzyk z moją córką. Jerzwałd, rok 1989
Załączniki
Pani_Pietrzykowa.jpg
Awatar użytkownika
mirekpiano
Posty: 1894
Rejestracja: 2010-01-13, 16:28
Kontakt:

Post autor: mirekpiano »

mirekpiano napisał 2009/12/08 16:13
Dzisiaj odwiedziłem Panią Pietrzykową. Zastałem tam również jej córkę Marysię i panią Zera - opiekunkę. Zostawiłem im wydruk postu Pani Barbary Szumskiej. Pani Stasia Pietrzyk bardzo się ucieszyła, że mogła też porozmawiać przez telefon z niegdyś swą lokatorką i przyjaciółką.
Przy okazji opowiedziała mi trochę o swych przeżyciach w pierwszych latach pobytu w Jerzwaldzie jak również z czasów II Wojny Światowej. Wieczorem postaram się te jej wspomnienia spisać na tym forum.

na zdjęciu Pani Stanisława Pietrzyk z córką Marysią.
Załączniki
Pietrzyk.jpg
Pietrzyk.jpg (89.68 KiB) Przejrzano 5922 razy
Awatar użytkownika
mirekpiano
Posty: 1894
Rejestracja: 2010-01-13, 16:28
Kontakt:

Post autor: mirekpiano »

Barbara napisał 2009/12/08 17:06
Jest Pan fenomenalny, Panie Mirku, ślicznie dziękuję za wizytę u Pani Stasi i zdjęcie. Nawet się specjalnie nie zmieniła, tylko bardzo szczuplutka się wydaje. No i doskonały ma Pan pomysł, żeby spisać jej wspomnienia. Mówiąc brutalnie to są praktycznie ostatnie momenty na zebranie informacji o powojennym Jerzwałdzie od przedstawicieli tego odchodzącego pokolenia.
Monika
Posty: 1
Rejestracja: 2010-05-28, 09:19

moje dzieciństwo

Post autor: Monika »

A ja, dzięki moim Dziadkom, wspominam Jerzwałd jako miejsce pełne miłości i radosnego dzieciństwa. No i nie mogę zapomnieć tego smaku cieplutkiego mleka prosto od krowy :)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasze polaków wspomnienia z Jerzwałdu ”