zmarł Adam Galas, menedżer zespołu Perfect

Awatar użytkownika
mirekpiano
Posty: 1894
Rejestracja: 2010-01-13, 16:28
Kontakt:

zmarł Adam Galas, menedżer zespołu Perfect

Post autor: mirekpiano »

Adam Galas od 2011 roku mieszkał w Witoszewie ( 6 km od Jerzwałdu). Poznaliśmy się na scenie, gdzie dostarczałem fortepian na koncert. Było to w 2003 roku.
http://muzyka.interia.pl/wiadomosci/new ... Id,1859558

Ciężka choroba nowotworowa, z która zmagał się blisko 8 lat wycieńczyła jego organizm, jednak od kiedy zamieszkał w Witoszewie jakby na parę lat odżył.
Odwiedzałem go często, opowiadał mi przy okazji historię swojego życia (w odcinkach), teraz ją noszę w głowie.
Był barwną postacią polskiego show biznesu, jak nie najbarwniejszą. Chciał spisać swoje wspomnienia ale mu pisanie nie wychodziło. Na szczęście swoją historię nie tylko mi opowiedział. Myślę, że jego wielki przyjaciel Adek Drabiński, znakomity polski reżyser kiedyś opublikuje te wspomnienia. Bywał w Witoszewie u Adama wielokrotnie. Ostatnio chyba w maju i wtedy wspólnie planowali tę historię opisać.
Adek, jako zdolny scenarzysta miał spisać to co mu Adam opowie.
Życiorys Adam Galasa mógłby z pewnością posłużyć jako scenariusz do filmu.
Awatar użytkownika
mirekpiano
Posty: 1894
Rejestracja: 2010-01-13, 16:28
Kontakt:

ze starego wywiadu

Post autor: mirekpiano »

http://celejewskawywiady.blogspot.com/2 ... chive.html

tam również kilka fotografii Adama ,kiedy był jeszcze w dobrej formie.

" Mamy tutaj menadżera, to się spytajmy o plany na przyszłość.
Adam Galas Teraz po powrocie z Australii lecimy do Niemiec, tam gramy kilka koncertów: Hamburg, Hanower, Essen, Frankfurt. Potem Irlandia, Anglia – jak widzicie podróżujemy trochę, ale tylko po naszej półkuli. Później lecimy do Japonii na EXPO, gdzie oprócz tych koncertów, które są w ramach wystawy światowej, gramy kilka koncertów już tylko dla japońskiej publiczności. Bardzo się cieszymy, ale z takim lekkim zdziwieniem i niepokojem, bo nie wiadomo czy nastąpi komunikacja z Japończykami?

* Będziecie śpiewać po angielsku, czy po polsku?

A.G. Po polsku. Dlatego, że japoński jest językiem trudnym, poza tym nie wiemy, czy wszystkie nasze teksty mogłyby być przetłumaczalne i czy by docierały, ponieważ są one bardzo polskie, dotyczące tego, co w tym kraju się dzieje i co Polakowi jest bliskie; ale napewno Grzesio spróbuje coś w prezencie, po japońsku zrobić. No… jako tribute dla Japończyków.

* Wspominaliście, że macie zamiar za rok wrócić do Australii?

A.G. Do Australii będziemy chcieli wracać bez przerwy, kiedy tylko będziecie chcieli, bo oprócz tego, że macie piękny kraj, piękną przyrodę - to jesteście wspaniałymi ludźmi, bardzo wrażliwymi na sztukę, a nie za wiele jej podobnież tu jest.

* No, to jest prawda, ale muszę wam powiedzieć, że mamy bardzo wielu różnych zdolnych artystów, wśród naszej Polonii.

A.G. No, to możnaby wreszcie zrobić coś takiego, żeby łączyć koncerty artystów, którzy przyjeżdżają z Polski, z jakimiś tutejszymi artystami, którzy mogą zadebiutować, albo może im to w jakiś sposób pomóc - żeby się pokazać. I to może byłaby fajna inicjatywa właśnie, żeby artystów, którzy tutaj tworzą i prezentują jakieś rzeczy, pokazywać przy takiej okazji, jak się schodzi jakaś tam część Polonii.

* No, były takie próby, żeby was sprowadzić na Darling Habour. My tutaj mamy polski dzień – już drugi raz w tym roku organizowaliśmy – ale niestety, my występujemy za darmo. A wy wystąpilibyście za jakąś mniejszą cenę na Darling Habour?

A.G. No, jeżeli będzie taka potrzeba, to dlaczego nie? Sztuka od czasu do czasu potrzebuje pieniędzy - żeby mogła przetrwać, ale czasem przecież można coś zrobić dla potrzeby serca.

* Bardzo miło mi się z wami rozmawia, ale widzę, że śpieszycie się już do samolotu! Kochaj mnie śpiewała cała sala - musicie więc koniecznie do nas wrócić, czekamy was zatem w następnym roku. Do zobaczenia, do usłyszenia, dziękuję za rozmowę, życzę wam wspaniałego lotu i wielu sukcesów – nie zapomnijcie o nas. I nie dajcie się! Bądźcie ciągle najlepszym polskim zespołem rockowym!

Członkowie zespołu (żegnając się) - Dziękujemy bardzo! - Grzegorz Markowski, Adam Galas, Jacek Krzaklewski, Jurek Oliwa, (z daleka) - to jaaaa, Piotrek!(macha ręką)

* Życzę wam, żebyście pozostali w dalszym ciągu, taką bardzo żywą legendą polskiego rocka. Do zobaczenia zatem!

A.G. (z daleka, odchodząc) Trzymajcie się! Wszystkiego dobrego, no i córce życzę, żeby odpaliła rakietę na cały świat!

Osoby towarzyszące (odchodząc) - Dziękujemy bardzo, do widzenia!
Tomasz
Posty: 47
Rejestracja: 2011-08-02, 11:56
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Tomasz »

Informacja o śmierci Adama spadła na mnie jak grom z jasnego nieba. Dzięki Mirkowi miałem przyjemność Go poznać. Jeszcze z tydzień temu w kilkuosobowym gronie miło spędzaliśmy czas w jednej z mazurskich restauracji nad jeziorem. Żarty, dowcipy, opowieści, plany, marzenia...Widać było, że walka z chorobą dość mocno Go wycieńczyła, a mimo to wydawało się, że przezwyciężył najgorsze i teraz będzie już tylko lepiej. Wspólne spotkanie bardzo poprawiło Mu humor i czuliśmy, że odżywa, że potrzebne Mu to było... :-(
Awatar użytkownika
mirekpiano
Posty: 1894
Rejestracja: 2010-01-13, 16:28
Kontakt:

Post autor: mirekpiano »

Pogrzeb Adama odbędzie się w dniu 7 sierpnia (piątek) o godz. 13.40 na Cmentarzu Batowickim w Krakowie, ul. Powstańców 48.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Jerzwałdzkie Nekrologi”