Warszawa 2020 r.

Awatar użytkownika
Tadeusz
Posty: 185
Rejestracja: 2010-01-18, 06:15

Warszawa 2020 r.

Post autor: Tadeusz »

Warszawa, rok 2020.
Wycieczka szkolna uczniów szkoły podstawowej zwiedza stolicę.



- Uwaga, dzieci, dochodzimy do ulicy Lecha Kaczyńskiego, która przez

wiele lat była nazywana Krakowskim Przedmieściem - mówi pani nauczycielka.

- Jak to? Przecież przed chwilą byliśmy na ulicy Lecha Kaczyńskiego!

- Oj, Piotrusiu, znowu nie uważałeś. To nie była ulica, tylko aleja, i nie Lecha
Kaczyńskiego, tylko Prezydenta Kaczyńskiego.

- Psze pani, a co to za budynek?

- To Sanktuarium Lecha Kaczyńskiego Jedynego Prezydenta IV RP, dawniej

był to Pałac Prezydencki. Chciałabym wam zwrócić uwagę na stojące przy

bramie krzyże. Wiecie skąd się wzięły?

- Kogoś tu ukrzyżowali?

- Nie, Wojtusiu. No jak to? Nie wiecie?

- Nie wiemy, psze pani.

- No przecież macie w tygodniu po 5 lekcji z historii życia Lecha Kaczyńskiego.

- No tak, ale w podstawówce przerabia się tylko młodzieńcze lata Kaczyńskiego,
ostatnio mieliśmy lekcje o Pierwszej Komunii pana prezydenta.

- Jak to młodzieńcze lata? A reszta?

- Resztę żywota Lecha Kaczyńskiego przerabia się dopiero w gimnazjum i liceum,
psze pani.

- Aaaa, chyba, że tak. No więc słuchajcie, drogie dzieci. Ten wielki krzyż postawiono
tu po śmierci pana prezydenta, aby oddać cześć jego pamięci i przez długie lata
toczono walki, aby mógł tu pozostać. Na szczęście teraz może tu stać i nikt go nie
zabierze.

- Psze pani, a można sobie przy nim zrobić zdjęcie?

- Można Martynko, ale uważaj, aby go nie dotknąć, bo jest na nim metalowa siatka,
która jest pod wysokim napięciem. To takie zabezpieczenie, gdyby ktoś próbował
zabrać stąd krzyż.

- A ten mniejszy krzyż to skąd?

- Ten mniejszy postawiono, aby uczcić pamięć tych, którzy bronili tego dużego
krzyża.

- Psze pani, a wejdziemy do środka pałacu?

- Niestety, nie możemy, bo właśnie jest w nim remont. Włoscy malarze malują
olbrzymi fresk na suficie.

- Psze pani, a co to jest fresk?

- Takie malowidło na suficie, widzieliście przecież fresk w Kaplicy Sykstyńskiej.

- Ja nie widziałem.

- Jak to, Wojtusiu? Nie byłeś z nami rok temu na wycieczce Śladami Wielkiego Męża
Stanu misje zagraniczne Lecha Kaczyńskiego?

- Nie, bo byłem wtedy chory.

- A, psze pani, a co będzie na tym fresku namalowane?

- Arcydzieło, moje drogie dzieci. Będzie na nim przedstawione jak Bóg przekazuje
Lechowi Kaczyńskiemu berło i koronę, aby zaprowadził porządek na Ziemi.

- Oj, to szkoda, że nie można wejść do środka i zobaczyć.

- Mówi się trudno, ale możemy obejrzeć pałac, to znaczy sanktuarium z zewnątrz,
też jest co oglądać.

- Ooo, a co to są za tablice?

- To 14 stacji przedstawiających mękę Lecha Kaczyńskiego, jaką przeszedł w czasie
swojego życia.

- Stacja 7 Lech Kaczyński kłóci się z Donaldem Tuskiem o krzesło w Brukseli po
raz drugi??? Fajne!

- A patrzcie tu: Lech Kaczyński przez Niemców kartoflem nazwany?!

- No już starczy, musimy iść dalej, mamy jeszcze tyle do zobaczenia w Warszawie.

- O kurcze! Patrzcie to! Co to za wielkie bryły, psze pani?

- Oj, Piotrusiu, przecież widać, że to buty.

- A po co ktoś postawił taki wielki pomnik butom?

- To nie jest pomnik butów, tylko pierwszy element budowanego pomnika Lecha
Kaczyńskiego. Na razie zrobili mu tylko buty, ale cały czas budują resztę postaci.

- Ale psze pani, ten pomnik będzie tak wielki, że jego głowy w ogóle nie będzie widać
z ziemi!

- No, w Warszawie na pewno nie da się zobaczyć twarzy pana prezydenta,

ale za to z Moskwy jego srogie spojrzenie będzie widoczne doskonale...
Fascynat sztuki użytkowej i piękna natury
ODPOWIEDZ

Wróć do „Dowcipy”