Jak trafił Nienacki po raz pierwszy do Jerzwałdu ?

Moderator: Tomasz

Awatar użytkownika
mirekpiano
Posty: 1894
Rejestracja: 2010-01-13, 16:28
Kontakt:

Jak trafił Nienacki po raz pierwszy do Jerzwałdu ?

Post autor: mirekpiano »

Na forum "Pana Samochodzika" podjąłem kiedyś ten temat
http://pansamochodzik.ok1.pl/viewtopic. ... sc&start=0

może ktoś z jerzwałdzian coś jeszcze dopisze?
Awatar użytkownika
mirekpiano
Posty: 1894
Rejestracja: 2010-01-13, 16:28
Kontakt:

Post autor: mirekpiano »

Paweł Łopuszański w książce "Pan Samochodzik i jego autor" napisał na ten temat:
"...20 maja 1967 r. kupił teren 2,5 ha ziemi rolniczej i dom w Jerzwałdzie. Przydał się
teraz kurs rolniczy z lat 50. Pisarz zapłacił 70 tysięcy ówczesnych złotych. Wkrótce
zamieszkał w Jerzwałdzie w niewielkim domu z cegły, zbudowanym w roku 1929, roku
urodzenia pisarza. Nienacki nabył dom od człowieka, który miał rzekomo odnaleźć
po wojnie jakieś cenne przedmioty i po ich sprzedaży przeniósł się do Łodzi. Gospodarz domu stał się pierwowzorem Krostka i jego kompanów z powieści Pan Samochodzik
i Niewidzialni.
Zbigniew Nienacki w Jerzwałdzie żył z dala od ośrodków miejskich, od cywilizacji
i wydawnictw. Przez kilka ładnych lat nie miał prądu w domu. Wodę trzeba było brać
ze studni. Budynek nie miał kanalizacji, centralnego ogrzewania. Pisarz albo marzł,
albo palił w kominku. Sam zbudował sobie drewnianą szafę, stolik, krzesła wyciosane
z jednego kloca drewna. Pozostałe meble – fotel i tapczan – zostały przez niego
kupione. Zimą drogi stawały się nieprzejezdne z powodu wielkich śniegów, więc
był odcięty od świata. Potem kupił sobie samochód z napędem na cztery koła (był
to gazik). Nienacki nie narzekał na surowe warunki. Przeciwnie, czuł się wreszcie
wolny i bezpieczny. Warto przypomnieć, że o surowych warunkach życia na Mazurach
w domu (wigwamie) bez elektryczności napisał w książce Pan Samochodzik
i Winnetou. Pisarz znalazł na Pojezierzu Iławskim swoje miejsce na ziemi. Z dala
od cywilizacji, walk koterii, kawiarnianych sporów. Potrzebował czystego powietrza,
wody, szumu lasu i spokoju, ciszy, azylu od dusznej atmosfery ery późnego
Gomułki..."

"...Zbigniew Nienacki wyznał w wywiadzie z 1985 roku, że dom w Jerzwałdzie jest
jego azylem, miejscem schronienia przed światem. Spędzam w nim cały rok. To jest
mój dom, moja twierdza, mój azyl. Słowa te przeczą więc zeznaniom Heleny Nowickiej,
które składała przed sądem w Łodzi, w czasie rozprawy o dział spadku po pisarzu, gdy
twierdziła, że jej mąż mieszka stale w Łodzi, a w domu w Jerzwałdzie tylko wiosną
i latem. Sprawa spadkowa była dość przykrym dla kochanki pisarza przeżyciem..."
Załączniki
pierwsze lata w Jerzwaldzie
pierwsze lata w Jerzwaldzie
ODPOWIEDZ

Wróć do „o pisarzu”