historia poczty w Jerzwaldzie

Moderatorzy: Ewingi, Kazimierz Madela

Awatar użytkownika
Tadeusz
Posty: 185
Rejestracja: 2010-01-18, 06:15

historia poczty w Jerzwaldzie

Post autor: Tadeusz »

Tu mały żarcik o obecnej poczcie.
Załączniki
Ekologiczna Poczta
Ekologiczna Poczta
minipoczta.jpg (89.11 KiB) Przejrzano 12357 razy
Ostatnio zmieniony 2011-04-04, 13:00 przez Tadeusz, łącznie zmieniany 1 raz.
Fascynat sztuki użytkowej i piękna natury
Awatar użytkownika
mirekpiano
Posty: 1894
Rejestracja: 2010-01-13, 16:28
Kontakt:

Post autor: mirekpiano »

Poczta Polska powoli przechodzi do historii, przynajmniej ta jej część odpowiedzialna za przesyłki (listy, paczki). Kiedy całkowicie straci monopol na te usługi trudno jej będzie konkurować z prywatnym firmami spedycyjnymi.
Ciekawe czy Poczta Polska znajdzie dla siebie swoje miejsce w nowej rzeczywistości. Ja życzę jej jak najlepiej. Miło byłoby znowu zobaczyć prawdziwą pocztę w Jerzwałdzie, która ma na szyldzie trąbkę. Czy wiecie, że historia Poczty Polskiej ma ponad 400 lat?
Awatar użytkownika
Tadeusz
Posty: 185
Rejestracja: 2010-01-18, 06:15

Post autor: Tadeusz »

Zmniejszanie usług przez Pocztę Polską jest także wynikiem rozwoju telefonii cyfrowej i internetu.
Fascynat sztuki użytkowej i piękna natury
Awatar użytkownika
mirekpiano
Posty: 1894
Rejestracja: 2010-01-13, 16:28
Kontakt:

Post autor: mirekpiano »

Urząd Pocztowy w Jerzwałdzie uruchomiono w 1956 roku w budynku po sklepie masarskim Franciszka Balewskiego. Pierwszym Naczelnikiem Poczty został Włodzimierz Żuk.
Następni naczelnicy to:
Bronisław Surowiec
Antoni Rybaczuk
Jarosław Piechotka


Listonoszem byli:
Wincenty Gyziejewski
Antoni Rybaczuk


Pocztę w Jerzwałdzie zlikwidowano w roku 2006. Obecnie istnieje agencja pocztowa w sklepie spożywczym Venta.
Gość

Post autor: Gość »

Najstarsze dzieje

W Polsce rozwój poczty i jej funkcjonowanie przebiegał podobnie jak i w innych krajach Europy. Poczta w swych początkach związana była z władcą i dworem. Książęta i królowie polscy do przewożenia korespondencji posługiwali się posłańcami, których zwano komornikami. Ich funkcje spełniali również synowie szlacheccy, przebywający na dworach. Podstawowym środkiem transportu dla posłańców były tak zwane podwody, w ramach których miejscową ludność zobowiązano do dostarczania koni i wozów. Podwody w Polsce wprowadził Bolesław Chrobry, tworząc w ten sposób komunikację w kraju dla potrzeb państwowych. Wydawanie podwodów i zmiana koni odbywała się w domu wójta, burmistrza lub ławnika. Żądający podwody winien był okazać uprawnienie (list podwodowy) oraz z góry zapłacić należność. Komornikowi nie wolno było mijać miejsc, gdzie czekała wyznaczona zmiana koni oraz nie wolno mu było zabierać koni podróżnych pod karą dwóch tygodni więzienia i wykreślenia z listy komorników. Obowiązek dostarczania podwód, to jest koni i wozów, obciążał przede wszystkim miasta królewskie. Były to ciężary dość znaczne. Wiele miast zabiegało więc o przywileje królewskie zwalniające je od bezpłatnych podwód.

Na sejmie warszawskim w 1564 roku, na podstawie uniwersału Zygmunta Augusta zniesiono bezpłatność podwodów. Wprowadzono podatek podwodowy, do którego zobowiązano wszystkie osiedla stanowiące własność królewską, bez względu na udzielone im kiedykolwiek zwolnienia lub przywileje. Podatek podwodowy ustalony został jako 16% wartości szacunkowej nieruchomości lub przedsiębiorstwa znajdującego się w granicach miasta. Podstawę wymiaru tego podatku nazwano „szos”. Podatek podwodowy był odtąd pobierany corocznie w wysokości 3/4 kwot wpłacanych z tytułu szosu. Natomiast wieś musiała płacić na rzecz podatku podwodowego po 6 groszy od łana lub włóki oraz wnosić na cele podatku podwodowego opłaty akcyzowe od napojów alkoholowych wyrabianych na wsi, czyli tak zwane czopowe. Dochody z podatku podwodowego wpływały do kasy starosty, skąd przekazywane były do skarbca królewskiego.

Na sejmie piotrkowskim w 1565 roku wydano nowy uniwersał w sprawie podwód. Było to spowodowane tym, że wpływy z podatku podwodowego nie wystarczały na pokrycie kosztów związanych z wykorzystaniem podwód. Na mocy uniwersału zmniejszono opłaty za użycie konia i wozu oraz wynagrodzenia przewoźnika. Jednakże wskutek zamieszek, zaraz, pożarów, zubożenia miast, a w szczególności uchylania się miast od ponoszenia ciężarów, wpływy z podatku podwodowego były nikłe. Z tego powodu Stefan Batory, chcąc sobie zapewnić komunikację w kraju, przy jednoczesnym ograniczeniu na ten cel wydatków, wydał w 1576 roku trzeci z kolei uniwersał podwodowy, w którym zagroził „opornym miastom bezpośrednią egzekucję sądową bez uciekania się do uprzednich pozwów na sejm”. Po wydaniu tego uniwersału poczęły wpływać do skarbu państwa znaczniejsze kwoty, jednak nie wystarczające na pokrycie deficytu wynikającego z coraz prężniej i lepiej działającej organizacji podwodowej. Nie mniej jednak, dopóki nie zorganizowano na terenie Polski poczty, instytucja podwód była konieczna.

Obok organizacji podwód będących na usługach państwa, istniały w Polsce, wzorem innych państw europejskich, inne jeszcze urządzenia posłańcze, stałe i przygodne, utrzymywane przez klasztory, sądy, miasta i kupiectwo. Od czasów Kazimierza Wielkiego, który w 1364 roku założył w Krakowie Uniwersytet, istniały w Polsce również urządzenia posłańcze uniwersyteckie, utrzymujące łączność z uniwersytetami w Paryżu i we Włoszech.

Niezależnie od urządzeń posłańczych przesyłano także wiadomości „okazyjnie” za pośrednictwem kupców, którzy w sprawach handlowych podążali w różne strony Europy. Wiadomości w ten sposób przekazywane przychodziły jednak późno i nieregularnie. Dlatego też każdy bogatszy kupiec miał własne urządzenia posłańcze w różnych częściach Europy. Kierowali nimi tak zwani faktorzy.

Własne urządzenia posłańcze miała ogólnie znana w Europie rodzina kupiecka Fuggerów w Augsburgu. Pod koniec XV wieku Fuggerowie założyli stałe faktorie w Krakowie, nieco później we Wrocławiu. Z faktorii Wrocławskiej ekspediowano „pocztę” raz w miesiącu do Antwerpii. Natomiast z faktorii krakowskiej listy szły przez Wiedeń do Rzymu. Z linii tych korzystał dwór polski (Zygmunt Stary, królowa Bona), a także magnateria.

Rozwój życia gospodarczego, społecznego i politycznego w Polsce na przełomie XV i XVI wieku spowodował, że dotychczasowe urządzenia posłańcze były zbyt powolne i nie uwzględniały potrzeb ogółu, lecz służyły przede wszystkim interesom patrycjatu miejskiego. Odczuwano silny brak instytucji, która by pozwoliła utrzymać stały kontakt z Zachodem, zwłaszcza z Włochami.

Autor: Tomasz Chronowski- COR Bydgoszcz
Awatar użytkownika
Eugen
Posty: 76
Rejestracja: 2010-02-08, 19:19
Lokalizacja: Półwieś

Post autor: Eugen »

Poczta w Jerzwałdzie to już historia.
Piękny budynek w centrum wsi pewnie wkrótce zostanie sprzedany przez Pocztę Polską. Mam nadzieję, że znajdzie się godny nabywca, który zrobi tam jakąś restauracyjkę. Miejsce na ten cel wprost wymażone.
Awatar użytkownika
mirekpiano
Posty: 1894
Rejestracja: 2010-01-13, 16:28
Kontakt:

Post autor: mirekpiano »

o poczcie jerzwałdzkiej napisał w swojej dokumentacji p. Herbert Schramke

poniżej skan z "Dokumentacion Gerswalde" H. Schramke

tłumaczenie tego tekstu p. J. Sokołowski zamieścił w swoim biuletynie Pomezaniae nr 232 /luty 2011. www.pomezaniae.jor.pl
Załączniki
poczta.JPG
Awatar użytkownika
mirekpiano
Posty: 1894
Rejestracja: 2010-01-13, 16:28
Kontakt:

Post autor: mirekpiano »

Eugen pisze:Poczta w Jerzwałdzie to już historia.
Piękny budynek w centrum wsi pewnie wkrótce zostanie sprzedany przez Pocztę Polską. Mam nadzieję, że znajdzie się godny nabywca, który zrobi tam jakąś restauracyjkę. Miejsce na ten cel wprost wymażone.
Przetarg na ten budynek odbył się 29 marca.br w Olsztynie.
Ale nie znam rozstrzygnięcia tego przetargu.
Cena wywoławcza za połowę budynku (dawniej zajmowaną ą przez pocztę) wynosiła 60.000 PLN.
Bółtralik
Posty: 1
Rejestracja: 2011-06-06, 14:01
Lokalizacja: Olsztyn

Post autor: Bółtralik »

W moim dowodzie osobistym w miejscu data i miejsce urodzenia widnieje wpis 10 sierpnia 1950r.Jerzwałd. Obecna poczta to miejsce moich narodzin. Mieszkaliśmy tu, gdzie po naszej wyprowadzce została utworzona poczta do 1955 roku. Ojciec mój Franciszek Balewski prowadził tu sklep masarski. Niewiele pamiętam z tego Jerzwałdu,ale z opowiadań moich rodziców wynika ,że była to wspaniała miejscowość,przyjażni ludzie. Po latach odwiedziliśmy Jerzwałd i opinia ta potwierdziła się. Odwiedziliśmy wówczas p. Grędzińskich,których pozdrawiam, zwłaszcza zapamiętałam Romkę i Danusię. Wraz z upływem czasu coraz częściej myślimy skąd nasze korzenie i wracam myślami do Jerzwałdu,tego bez prądu i innych udogodnień,ale tego Jerzwałdu,w którym byliśmy szczęśliwi ,bo byliśmy wszyscy razem ,żył nasz ojciec .Wkrótce Go zabrakło i było już gorzej. Muszę odwiedzić ten mój Jerzwałd.
balewska@boltralik
Alex
Posty: 33
Rejestracja: 2010-03-21, 16:56
Lokalizacja: P.

Post autor: Alex »

Ciekawy jestem, jak postepuje remont bylej poczty? Moze ktos z mieszkancow zrobi dwie fotki i wrzuci tutaj?
Pozdrawiam,
ODPOWIEDZ

Wróć do „Poczta w Jerzwałdzie”