Od kiedy Nienacki

Moderator: Tomasz

Awatar użytkownika
mirekpiano
Posty: 1894
Rejestracja: 2010-01-13, 16:28
Kontakt:

Od kiedy Nienacki

Post autor: mirekpiano »

wybrał ten pseudonim, w jakich okolicznościach i dlaczego właśnie ten?
Tomasz
Posty: 47
Rejestracja: 2011-08-02, 11:56
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Tomasz »

W roku 1952, wówczas jeszcze Zbigniew Nowicki, wyjechał na stypendium do Moskwy. Jak wiemy były to czasy stalinowskie, panowała wszechobecna inwigilacja, praktycznie każdy był podejrzany i oskarżany o szpiegostwo. Nienacki wspominając swój pobyt tam mówił, że wielu jego kolegów studentów było wzywanych przez tamtejszy aparat bezpieczeństwa na wielogodzinne przesłuchania, których celu nie rozumieli, nie mieli pojęcia o co mogą być oskarżeni i co im się zarzuca. Zbyszek wiedział, że wcześniej czy później i jego wezwą. Bał się, że być może pod wpływem stosowanych metod i on się do czegoś przyzna. Nie czekając na nieuchronne wezwanie czmychnął z powrotem do Polski, porzucając studia. I tutaj dopiero zaczęły się jego problemy. Postawiono mu zarzut, że samowolnie porzucił naukę w stolicy Wielkiego Brata. Było to gorsze niż zdrada ojczyzny :-) Dowiedział się, że w kraju nic nigdy już nie napisze pod własnym nazwiskiem, a pracę znajdzie co najwyżej jako pomocnik murarza na budowie. Jerzy Putrament, który był wówczas prezesem Związku Literatów Polskich poradził mu żeby zaczął pisać pod pseudonimem - tak narodził się Zbigniew NIENACKI. Dlaczego właśnie Nienacki? Postaram się to wyjaśnić w najbliższym czasie. Muszę zajrzeć do źródeł, a ciągle brak czasu.
Ewingi
Posty: 262
Rejestracja: 2010-02-03, 20:20
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Ewingi »

Sprawę pseudonimu literackiego pisarza porusza Wiesław Niesiobędzki w reportażu Ewy Michałowskiej ,,Szlakiem błękitnej nostalgii”, który wygrał ostatnio konkurs na reportaż radiowy o Warmii i Mazurach (piszę o tym i podaję link do odsłuchania, w innym poście na Forum). Niesiobędzki wspomina rozmowę w tej sprawie z pisarzem:

Bardzo trudny miał start literacki [Nienacki]. Pojechał, nie pamiętam już co to była za książka, z maszynopisem, pojechał do Warszawy. Z takim nazwiskiem to pan nie ma szans na żaden debiut literacki w Polsce. Z jakim? No Nowicki. Bo wie pan, panie Wiesławie [Niesiobędzki], bo wtedy polską literaturą Żydzi rządzili. Nie widzi pan jak ja się teraz nazywam? I wziął kartkę papieru i pisze: „Nie”, potem pisze „Nacki”. Ja nie nazywam się na „ski”.
O genezie przybrania przez Nowickiego pseudonimu „Nienacki”, według biografisty pisarza, Mariusza Szylaka, niebawem.
Awatar użytkownika
mirekpiano
Posty: 1894
Rejestracja: 2010-01-13, 16:28
Kontakt:

Post autor: mirekpiano »

Dzięki Ewingi,
dla tych którzy będą mieli problem z odnalezieniem linka:
http://www.polskieradio.pl/80/1007/Arty ... awa-Paszty
Ewingi
Posty: 262
Rejestracja: 2010-02-03, 20:20
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Ewingi »

Opowieść o powodach przybrania pseudonimu przez pisarza, zasłyszaną od niego samego przez Niesiobędzkiego, przytacza szczegółowo Mariusz Szylak, autor biografii "Zbigniew Nienacki. Życie i twórczość", s. 40:


…do takich jak Andrzejewski znawców literatury zawiózł maszynopis swojej pierwszej książki, oni zaś nawet nie czytając tekstu popatrzyli tylko na nazwisko autora. „Nowicki - powiedzieli - a co to za nazwisko, każdy może się tak nazywać, każdy może sobie takie nazwisko wybrać. A musi pan wiedzieć, panie Wiesławie - z przekąsem i nie skrywaną ironią opowiadał mi sławny pisarz - że wtedy pod koniec lat 40. i na początku 50. literaturą polską rządzili Żydzi i od ich decyzji zależało, czy książka dostanie dobre, czy złe recenzje i w rezultacie trafi do czytelnika, czy do kosza. Zabrałem więc ten swój maszynopis i nie zmieniając ani jednego zdania w tekście książki, zmieniłem tylko nazwisko jej autora. Nowickiego przerobiłem na Nienackiego. Nie rozumie pan? " Pan Zbigniew patrzył na mnie jak na przygłupa. „To niech pan czyta." Pisarz wziął z mego biurka długopis i pisał na kartce papieru: Nie na cki. „Dowcip polega na tym, że w ten sposób zakomunikowałem panom Żydom, iż nazywam się nie jak każdy Polak, którego nazwisko z reguły kończy się na -cki, ale właśnie inaczej, czyli: Nie na cki - właśnie. No i chwyciło, ta sama książka, którą krytyka i pan Andrzejewski odrzucili pisarzowi nazwiskiem Nowicki, została wydana Nienackiemu. I potem już tak poszło ze wszystkimi moimi książkami. "Zbigniew Nienacki, śmiał się jak nastolatek, któremu udało się spłatać figla przemądrzałym belfrom."


Jeszcze inaczej tłumaczyła to, wg Szylaka, Alicja Janeczek, muza i gospodyni pisarza: „Dlaczego przyjął pseudonim Nienacki (...)? Bo był przewrotny, wszystko robił z nienacka...

[ Dodano: 2011-11-27, 22:48 ]
I jeszcze o wyborze pseudonimu „Nienacki”, wg Mariusza Szylaka (Zbigniew Nienacki. Życie i twórczość, s.38-39).

W połowie lat 50. Zbigniew Nowicki postanowił przywdziać maskę pseudonimu. Jego oryginalne nazwisko było nośne i autor firmował nim swoje pierwsze teksty. Wspominał potem, że geneza problemu sięga jego przeszłości, wspomnianego okresu „pomoskiewskiego". Politycznie niepewny „Zbigniew Nowicki" otrzymał zakaz drukowania, bo... źle się kojarzył ówczesnym partyjnym decydentom. Znalazł się jednak dygnitarz, który postanowił pomóc młodemu człowiekowi. Miał mu rzec: ,,Nie jestem w stanie zmienić decyzji towarzyszy z »Nowej Kultury«. Ale przecież możecie pisać pod pseudonimem. I zróbcie to. Pseudonim wyłuskał z literackiej spuścizny po Żeromskim. W grę może wchodzić chyba tylko bohater trylogii „Walka z Szatanem", Ryszard Nienaski - młody architekt, pragnący walczyć (jak Zbyszek?) o nowy, sprawiedliwszy świat. Opublikowane w 1956 roku w czasopiśmie „Kronika" początkowe odcinki „Pamiętnika gorzkiego dojrzewania", prawdopodobnie pierwszego tekstu sygnowanego przez pisarza pseudonimem, podpisano: „Zbigniew Nienaski". Kolejny, trzeci fragment, opatrzono już „Nienackim". Wielce prawdopodobne, że zamieszanie spowodował poczciwy chochlik drukarski. Nie można jednak wykluczyć i takiej wersji, że nasz bohater wahał się, czy zostać Nienaskim, czy Nienackim, dopiero po jakimś czasie uznając, iż druga forma brzmi po prostu lepiej, a i fonetycznie bliższa jest „Nowickiemu".
Pseudonim ten pisarz pozostawił sobie na pamiątkę, jako symbol minionej epoki, Polski stalinowskiej...
Na zakończenie trzeba podkreślić, iż w nowym „wcieleniu" zaistniał on tylko dla potrzeb literatury i dziennikarstwa, nigdy bowiem nie wyrzekł się swego prawdziwego nazwiska i w życiu prywatnym do śmierci pozostał Nowickim.
Awatar użytkownika
Tadeusz
Posty: 185
Rejestracja: 2010-01-18, 06:15

Post autor: Tadeusz »

W moim przekonaniu było tak jak opisałem w tym temacie : http://www.forum.jerzwald.pl/viewtopic.php?t=273
Czyli wersja "polityczna".
Wersję pierwszą trzeba traktować jak anegdotę opowiadaną dla ciekawskich. Wiemy dobrze co spotkało inteligencję Żydowską po 60-tym roku. Nie wykluczone, że Nienacki tą historyjkę wymyślił w tamtym okresie.
Fascynat sztuki użytkowej i piękna natury
ODPOWIEDZ

Wróć do „o pisarzu”