Donatina - instrument zapomniany

Moderator: zalewianka

Paweł
Posty: 3
Rejestracja: 2010-03-22, 00:45

Donatina - instrument zapomniany

Post autor: Paweł »

Witam,
nazywam się Paweł Romańczuk, mieszkam we Wrocławiu. Jakiś czas temu znalazłem w wyszukiwarce odnośnik do Państwa forum w temacie instrumentu muzycznego 'DONATINA'.
Po zalogowaniu powinienem mieć dostęp do treści tego postu, ale mimo zalogowania nie mogę odnaleźć żadnej treści związanej z interesującym mnie instrumentem.
Bardzo proszę o odpowiedź, czy ktoś z Państwa mógłby napisać coś w temacie poprzedniego , zaginionego mejla, a może ktoś zwyczajnie pamięta, o co chodziło ?
Może w Jerzwałdzie istnieje ten rzadki dziś instrument ?

dziękuję i pozdrawiam
Paweł Romańczuk
Ostatnio zmieniony 2010-03-22, 09:29 przez Paweł, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
mirekpiano
Posty: 1894
Rejestracja: 2010-01-13, 16:28
Kontakt:

Post autor: mirekpiano »

posty dotyczące tematu Donatiny przeniesione ze starego forum

mirekpiano napisał - 2009/05/24 22:05
Donat Serdapolski - zapomniany genialny muzyk
W wyszukiwarce google wpisując "donat serdapolski" jest tylko jeden wpis o Donacie Serdapolskim
http://www.laguitarra.pl/index.php?menu ... ysci&id=14

natomiast wpisując "serdapolski" również jeden wpis (inny) w języku rosyjskim.
http://abc-guitar.narod.ru/pages/serdapolski.htm

a tam jego biografia (w języku rosyjskim)

Prawdopodobnie dużą wiedzę na temat Serdapolskiego i jego donatinie ma pan Jerzy Kondracki z Wrocławia.
http://rylewicz.kdm.pl/jerzy-kondracki-moj-nauczyciel/

oraz:
http://webusers.physics.umn.edu/~duplij ... ofile.html


Wczoraj byłem na koncercie polskiego gitarzysty Łukasza Kuropaczewskiego
www.kuropaczewski.com w Gdańsku na którym spotkałem również kolegę Lecha Miądowicza - muzyka, poetę, który znał osobiście Donata Serdapolskiego. Leszek obiecał napisać swoje wspomnienie o nim i o instrumencie przez niego zbudowanym - donatina.
Instrument ten jest obecnie zupełnie zapomniany.
Czekamy więc na informacje od Leszka.
Załączniki
donatina1.JPG
donatina1.JPG (6.79 KiB) Przejrzano 14277 razy
Awatar użytkownika
mirekpiano
Posty: 1894
Rejestracja: 2010-01-13, 16:28
Kontakt:

Post autor: mirekpiano »

Lech Miądowicz napisał - 2009/05/26 17:47

Z wykładowcą gitary PWSM we Wrocławiu, dr Donatem Serdapolskim spotkałem się po raz pierwszy w Klubie Muzyki, Filmu i Literatury. Podczas towarzyskiego spotkania z bywalcami tego klubu, zagrał na ich prośbę, na skonstruowanym przez siebie instrumencie - donatinie, wariacje Paganiniego oraz fragment koncertu e-moll Chopina.
Zafascynowała mnie wirtuozeria Profesora, który porwał słuchaczy swą grą. Donatina - 3-strunowy instrument jego konstrukcji, zabrzmiał niezwykle donośnie, wprost magicznie. Po koncercie, w luźnej rozmowie, dowiedziałem się, że instrument ten jest bardzo popularny w Rosji a także w Bułgarii. Donat Serdapolski był częstym gościem wrocławskiego Empiku gdzie spędzał czas przy małej, czarnej kawie i chętnie rozmawiał o swoim barwnym zyciu wirtuoza gitary. Wspominał o koncercie z Segovią w Paryżu gdzie mistrz hiszpańskiej gitary zachwycał się donośnością dźwięku donatiny.
Ubolewam, że tak mało informacji jest na portalach internetowych o tym wybitnym człowieku.
Lech Miądowicz - gdański poeta i bard

mirekpiano napisał - 2009/05/26 19:52

Dzięki Tobie Leszku za tych parę zdań o Dr. Donacie Serdapolskim.
Jak będę we Wrocławiu to odwiedzę ten Klub Muzyki, Filmu i Literatury.
Spróbuję też skontaktować się z Panem Jerzym Kondrackim. Będe też szperał na portalach rosyjskich i bułgarskich.
Pozdrawiam
Mirek

mirekpiano napisał - 2009/06/03 21:29

w poniedziałek 1 czerwca odwiedziłem we Wrocławiu Pana Jerzego Kondrackiego- gitarzystę, który ma ogromną wiedzę o polskiej gitarystyce XX wieku.
http://www.abc-guitar.narod.ru/pages/kondracki.htm

Oto list od Pana Kondrackiego do mnie jaki otrzymałem jeszcze przed naszym spotkaniem:


"...Witam serdecznie Panie Mirku


Dziękuję za list z dnia 27 maja 2007 no i oczywiście za zainteresowanie postacią z wrocławskiego świata muzycznego pana Donata Serdapolskiego żyjącego w latach 1912-1975. Donat Serdapolski należy do tych muzyków, którego można postawić obok profesorów takich jak Józef Powrożniak, Kazimierz Sosiński oraz mało znany polskiemu społeczeństwu Karol Zemła z Bytomia bliskiego przyjaciela J. Powrożniaka, który niestety wkrótce po wojnie wyemigrował do Niemiec (NRF-Dueseldorf ) w roku 1957 .

Donat Serdapolski pochodził z Kresów Wschodnich( ur. w Baranowiczach- Białoruś), a potem osiedlił się po wojnie na stałe we Wrocławiu gdzie zatrudnił się w PWSM (1961-1975) jako starszy wykładowca na Wydziale Wychowania Muzycznego (instrumenty piórkowo-szarpane, zespół gitarowy). Był również nauczycielem gry na gitarze w PSM II stopnia we Wrocławiu. W 1952 uzyskał 6 patentów za skonstruowanie dość specyficznego instrumentu o nazwie od jego imienia „DONATINA”. Tak naprawdę to był instrument oparty na konstrukcji rosyjskiego ludowego instrumentu tzw. Bałałajce z tą różnicą, że kształt pudła rezonansowego był zmieniony z trójkątnego na okrągły podobny do mandoliny posiadającej 3 lub 4 struny metalowe i strój bałałajkowy ( dwie najniższe strojone w unison i najwyższa o kwartę wyżej). Z wykształcenia był wirtuozem bałałajki. Studiował na kilku uczelniach w Odessie, Moskwie i Wiedniu. Poza „donatiną” jako głównym instrumentem uprawiał muzykę gitarową na rosyjskiej 7-strunowej gitarze i mniej biegle na hiszpańskiej 6-strunowej, ale te umiejętności na owe czasy były wystarczające zwłaszcza, że w tym okresie ekspansja zachodniej muzyki rock and rollowej zaczęła być bardzo „modna” i w związku z tym zapotrzebowanie ówczesnej młodzieży było ogromne aby poznać pobieżnie pewne tajniki gry na tym instrumencie. Wobec tego garnęła się młodzież studencka i ta z ulicy do Klubu Książki i Literatury na tzw. zajęcia, dzisiaj byśmy to określili terminem „warsztaty gitarowe”, w każdym razie to była kuźnia talentów big – beatowych bo o poważnej muzyce klasycznej nikt wtedy nie myślał kiedy w uszach młodego fana wybrzmiewała „futurama”(instrument wyprodukowany w CSR na których w początkowym okresie grali Niebiesko-Czarmi, szał lat 60-tych). W międzyczasie D. Serdapolski próbował zainteresować bardziej zdolnych słuchaczy „donatiną” z myślą , że wychowa szkółkę donatinistów , którzy by w przyszłości kontynuowali jego „dzieło”i ewentualnie rozpowszechniali po całej Polsce, ale niestety w roku 1975 zmarł i „donatiną” zainteresowanie również. Jeśli chodzi o gitarę to wśród pozostałych adeptów było kilku słuchaczy, którzy ten instrument traktowali poważnie i im się udało osiągnąć jakąś względną pozycje na uczelni w późniejszych latach. A do nich należeli obecnie kompozytor Ryszard Klisowski autor utworu na gitarę klasyczną „Lineamenti” (nagroda we Wiedniu), nieżyjący już nauczyciel akademicki Tadeusz Wybraniec i jeszcze jeden którego nazwiska nie zdradzę ponieważ uwikłał się w poważną aferę obyczajową w Krakowie i jest na indeksie z tzw. „wilczym biletem”tzn. nie ma on uprawnień do podejmowania pracy nauczycielskiej w szkołach. Była jeszcze jedna gorliwa słuchaczka i adeptka, ale „donatiny” niejaka pani Iwona Polak obecnie zatrudniona w naszej Akademii Muzycznej jako starszy wykładowca Wydziału Wokalnego. Donat Serdapolski można powiedzieć był pierwszym we Wrocławiu gitarzystą, który rozpoczął po wojnie akcję popularyzowania tego instrumentu na terenie miasta i regionu jednocześnie propagując swoją „donatinę”. Jeździł on po województwie wrocławskim i opolskim głównie odwiedzając szkoły podstawowe i średnie demonstrując technikę gry na „donatinię” . Jednak jak wspomniałem wcześniej był to czas niepomyślny dla jakiegokolwiek szerszego zainteresowania się tego rodzaju twórczością i dość dziwnym instrumentem o którym przeciętny adept nie miał pojęcia jaki był jego prawdziwy rodowód. z pewnych zrozumiałych względów . Pan Donat chciał ukryć rosyjskie pochodzenie „donatiny”, a z drugiej strony chciał uchodzić wyłącznie za jedynego twórcę swego „wynalazku”. Prototypem „sonatiny” jest bałałajka-instrument tatarskiego pochodzenia o trójkątnym pudle rezonansowym i stała się ona w XVII wieku w Rosji ulubionym instrumentem ludu rosyjskiego ze względu na łatwość wykonania we własnym zakresie i dostępie do materiałów budulcowych . Charakterystyczną cechą bałałajki jest specyficzny dźwięk dzięki trójkątnemu pudłu rezonansowemu. Jeżeli się pozbawi pudło rezonansowe tego kształtu to instrument traci swój falujący dźwięk i zmieni się w zwykłą mandolinę. Tą dość znamienną cechę niestety utracił wynalazek. p. Donata na skutek tej błędnej „modyfikacji”. Uważam , że gdyby pan Donat Serdapolski zajął się popularyzacją czystej nieskażonej postaci instrumentu czyli rosyjskiej bałałajki mógłby liczyć wtedy na większe zainteresowanie i sukces.

Wertując w archiwach na terenie Akademii Muzycznej-Wrocław udało mi się znaleźć krótką wzmiankę o D. Serdapolskim, że był popularnym wirtuozem bałałajki i że za całokształt swojej pracy w zakresie pedagogiki muzycznej i wykonawczej otrzymał tytuł Kandydata Nauk ZSRR. Wg. relacji red. Muz. PR Donat Serdapolski prowadził i dyrygował w Moskwie dość liczną orkiestrą złożoną z bałałajek. W latach 70-tych krążyła anegdota, że w latach 30-tych D.S. mieszkając w Moskwie został zaproszony wraz z swoją orkiestrą przez Stalina na Kreml, żeby przez 6 godzin grała bez przerwy wielkiemu wodzowi pieśń gruzińską „Suliko”. Ale to tylko legenda powstała we Wrocławiu .Nie sądzę żeby Soso Dżugaszwili (prawdziwe nazwisko Józefa Wissarionowicza), który był kandydatem do stanu duchownego cerkiewnego był aż tak prymitywny, żeby bez przerwy przez 6 godzin wysłuchiwać utworu „Suliko”. Zresztą miał do dyspozycji świetny Zespół i Chór Alexandrowa, który powstał w roku 1928 i wiele gruzińskich pieśni miał w swoim repertuarze. Donat Serdapolski studiował na kilku uczelniach: w Wyższej Szkole Muzycznej w Odessie w zakresie kompozycji, dyrygentury i klasy instrumentów piórkowo-szarpanych, a wcześniej kształcił się w Moskwie, Leningradzie, oraz w Wiedniu i Madrycie. Od 1928 solista- wirtuoz koncertów symfonicznych i recitali na terenie ZSRR, w Rumunii, na Węgrzech, w Anglii, Hiszpanii, wielokrotnie w Wiedniu, Paryżu, Brukseli. Zasługi D.S. są duże i gdyby zostal on w ZSRR byłby na pewno doceniony właściwie. Po wojnie wyemigrował do Polski i osiedlił się we Wrocławiu. Zatrudniony w Uczelni (wtedy jeszcze PWSM-Wrocław)w l. 1961-75, w charakterze st.wykładowcy na Wydz. Wychowania Muzycznego. Moje kontakty z nim były sporadyczne np. w Komisie spotkałem go egzaminując niektóre egzemplarze gitar zwłaszcza o rosyjskim stroju. Wywiązała się między nami krótka dyskusja i pan Donat , który mi się wydał na początku trochę dziwakiem zaczął mnie od razu kontrować że gitara rosyjska to nie rosyjska tylko polska i że nie ma żadnego rosyjskiego stroju tylko jest polski, ale ja jemu wyjaśniłem od razu , że jeśli chodzi o ścisłość to twórcą tej odmiany był Andrzej Sychra z pochodzenia Czech, który był z zawodu harfistą i nauczycielem gitary hiszpańskiej w Wilnie , potem znalazł się on niespodziewanie w Moskwie i Petersburgu i zasłynął tam od razu jako twórca gitary rosyjskiej 7-strunowej o stroju odmiennym od hiszpańskiego // d; h; g; D; H; G; D // Ten strój zwłaszcza dla amatorów gitary stał się o wiele łatwiejszy od hiszpańskiego, ale to tylko pozorna zależność. Rosyjski strój wymaga jednak dużego nakładu pracy żeby opanować wirtuozowską technikę gry i wcale nie można tutaj porównywać który ze strojów ma większą przewagę bo każdy z nich ma wady i zalety, a oba się nawzajem uzupełniają .W historii gitary rosyjskiej pojawił się jeszcze jeden pretendent do tytułu wynalazcy tej odmiany. Był nim Ignacy Held również Czech. Ale jest to oddzielny i bardzo szeroki temat do dyskusji i zasługuje na poważną pracę naukową. Pana Donata widziałem dość często w Klubie Muzyki i Literatury jak udzielał niektórym adeptom ostatnich wskazówek interpretacyjnych przy wykonywaniu łatwych etiudek ze Szkoły Powrożniaka. Był on dość wysokiego wzrostu o dość wychudzonej sylwetce długim nosie i długich małżowinach usznych w okularach z minusowymi szkłami w metalowej oprawce. Dość często można go było widzieć przechadzającego się w okolicy Placu Kościuszki ubranego w jasny prochowiec, a w ręku niósł jak monstrancję dość ostentacyjnie w futerale swoją donatinkę. Był kontaktowy, a jak dorwał kogoś to opowiadał o swoich własnych zmyślonych lub prawdziwych historyjkach. Nie należałem do jego kręgu słuchaczy ,a tym bardziej do jego wielbicieli, ponieważ nie był to dla mnie właściwy poziom edukacji. W tym czasie dojeżdżałem do Łodzi gdzie ukończyłem średni stopień jako extern w zakresie gitary klasycznej, a potem zostałem skierowany do Leningradu na dalsze pogłębianie wiedzy muzycznej po pięciu latach wróciłem do Wrocławia i próbowałem się dostać się w charakterze wykładowcy lub nawet adiunkta do ówczesnej PWSM, ale Rektor oznajmił, że jest już jeden etat zajęty przez Tadeusza Wybrańca i nie potrzebuje dla gitary więcej etatów otwierać. Wobec takiej sytuacji założyłem prywatne studium gitarowe dla studentów o kierunkach nie muzycznych.
Mieszkałem wtedy w pobliżu Placu Grunwaldzkiego, a mnóstwo studentów oprócz swoich zajęć podstawowych pobierali dodatkowo lekcje muzyki. Była to bardzo chłonna i uzdolniona młodzież chętna do nauki. Niestety znaczna ich część wyemigrowała z Kraju po wypowiedzeniu stanu wojennego i niestety już nie wróciła. Po przeprowadzce w roku 1984 na nowe mieszkanie sytuacja się zmieniła i tylko działalność koncertowa była moją domeną. Ale wracając do lat 70-tych. Kiedy D. Serdapolski zakończył swoje życie w roku 1975, słuchacze donatiny zostali osieroceni, i szybko zapomnieli o swoim nauczycielu oraz tego czego się uczyli. Instrumenty, które były wykonane na specjalne zamówienie D.S. przez niejakiego lutnika Wolańskiego poszły w kąt. Jeden lub dwa zdemontowane egzemplarze trafiły do piwnicy PWSM jeszcze na terenie starego gmachu przy ulicy Powstańców Śląskich. Prawdopodobnie zachowało się stare nagranie koncertu donatinowego, które zostało wyemitowane przez Telewizję Wrocław pod koniec lat 80-tych głównie za sprawą byłego „hrabii i batiara lwowskiego” Wojciecha Dzieduszyckiego ( tytuł hrabiowski był prawdopodobnie z nadania cesarstwa austriackiego ) twórcy kabaretu „Dymek z Papierosa”, a później się okazało że był agentem SB z zadaniem penetrowania środowisk artystycznych i meldowaniu władzom o wszystkim. Podpisywał się pseudonimem „Turgieniew”. Nie wiadomo czy taśma z koncertem Donata Serdapolskiego pozostała w rękach rodziny Dzieduszyckiego , a może ona się znajduje w archiwach PR lub TV Wrocław. Wartałoby sprawdzić. Audycja Dzieduszyckiego miała charakter apelu do tych, którzy mieli styczność bądź przez gitarę lub donatine, żeby odrestaurowali wspomnienia i żeby ci byli uczniowi nie pozwolili na zaginięcie tej idei. Ale żadnego odzewu nie było ze strony jego pupilków. Kiedy Pan odezwał się w tej sprawie i jeszcze jedna osoba pana Miądowicza to zarysowuje się ponownie realna szansa reaktywowania szczytnej idei i przywrócenia właściwego pośmiertnego statusu prekursora na rzecz popularyzacji nowego instrumentu i sztuki, której on sobą reprezentował i obecnie nie tylko w Polsce, ale w całej Europie.
Donat Serdapolski zmarł we Wrocławiu dn. 7 X 1975 przeżywszy lat 63. Spoczywa na cmentarzu Grabiszyńskim i był prawosławnego wyznania.


Dużą wiedzę na temat p.Donata Serdapolskiego miał nieżyjący już dziś p. redaktor muzyczny PR. we Wrocławiu Adam Kasprzyk ( 1935-2000) . Był on z zawodu historykiem sztuki (Uniwersytet Warszawski) ukończył Średnią Szkołę Muzyczną - w klasie organów piszczałkowych we Wrocławiu u prof. Juliana Bidzińskiego. Wcześniej zakończył Salezjańską kościelną Szkołę Organową w Przemyślu,. oraz szkołę dziennikarską. Pracował w Polskim Radio i prowadził przy Akademii Ekonomicznej Studio Nagrań. Był też zasłużonym działaczem dla Jazzu. Co roku prowadził działalność reporterską podczas Festiwali Jazz nad Odrą (retransmisje dla PR-Wrocław). Prowadził również audycje muzyczne na żywo w różnych ośrodkach krzewienia kultury jak np. u pana Placka w Klubie Muzyki i Literatury w MPiKu w Klubie Dziennikarza przy ul Świdnickiej (nie istniejący dziś) i w wielu innych miejscach we Wrocławiu. Do najbardziej znamiennych wydarzeń Wrocławia były organizowane koncerty gitarowe połączone z żywym słowem red. A. Kasprzyka i reprodukcjami płyt w systemie kwadrofonicznym. Były to ówcześnie zdobyte nagrania Andresa Segovii, Luizy Walker , Konrada Ragossniga, Emilio Pujola , a także dla kontrastu były odtwarzane nagrania Charlie Birda gitarzysty par exelance jazzowego, ale grającego techniką klasyczną , który był zafascynowany techniką Andresa Segovii . To się wszystko działo w starym drewnianym kościółku w Parku Szczytnickim w każdą niedzielę o godz. 17-tej rok 1976. Prowadził ten cykl w porze jesiennej pan red. A. Kasprzyk. W programie występowali uczniowie wrocławskich szkół muzycznych i amatorzy gitary klasycznej. Byli to oczywiście samoucy, którzy zaczynali podejmować samodzielne kroki aby wystąpić publicznie, ale poziom występów tych uczni był bardzo żenujący nie mówiąc o ich nauczycielach. To były niestety początki w organizowaniu właściwego szkolenia nowej kadry gitarzystów z prawdziwego zdarzenia. Była jednak wtedy ogromna potrzeba kształcenia nauczycieli gitarowych i dlatego wtedy jeszcze kierowano wyróżniających się kandydatów na zagraniczne studia przede wszystkim do Weimaru , do Pragi czeskiej i do ZSRR. Np. jeden z uzdolnionych uczniów st.wykładowcy Tadeusza Wybrańca- Piotr Zalewski absolwent PWSM Wrocław wyjechał do Weimaru na podyplomowe studia uzupełniające. Krzysztof Nieborak nieco później wyjechał na dwuletnie studia do Hawany-Kuba. Krakowski gitarzysta Kosarzewski do Hiszpanii, Jerzy Kondracki do ZSRR-Leningrad. Druga połowa lat 70-tych była drugim etapem wrocławskiej gitarystyki. Trzecim etapem były lata 80-te i wyrażne efekty pracy poprzedników. Pojawiły się nowe talenty jak np. K.Pełech, Zieliński, Nieborak, Goleń, Gromolak, Anna Pietrzak, Marek Długosz, Kamil Bartnik, Łukasz Pietrzak, Białostocka, Walesa, Łukasz Kuropaczewski to już lata 90-te i masa imprez gitarowych „Podróże po strunach” i w roku 1998 I Międzynarodowy Festiwal Gitara + co roku organizowany i dalszy ciąg pojawiających się młodych .talentów. Ostatnio obchodziliśmy już dziesięciolecie imprez festiwalowych, powstało również Wrocławskie Towarzystwo Gitarowe, które skupia około 30-tu członków. A więc widzimy tutaj prężną pracę wrocławian oraz owocne rezultaty w tej dziedzinie, a wszystko dzięki pracy wrocławskich pionierów gitarystyki lat 70-tych.

PS.
Dużo można byłoby jeszcze pisać, ale uważam , że na ten raz wystarczy Panu wiedzy na ten temat. Chodziło Panu wyłącznie o p. Serdapolskiego, który po J. Powrożniaku i K.Sosińskim miał również swój wkład w dzieło odrodzenia nie tylko wrocławskiej gitarystyki ale w Polsce..."

poniżej fotografia przedstawiająca Pana Jerzego Kondrackiego (lata 70- te XXw)
Załączniki
kondracki_01.jpg
Awatar użytkownika
mirekpiano
Posty: 1894
Rejestracja: 2010-01-13, 16:28
Kontakt:

Post autor: mirekpiano »

Jerzy Kondracki napisał 2009/06/06 19:19

W zwiazku z relacją p. Miądowicza chciałbym udzielić sprostowania odnośnie donatiny ,że rzekomo była ona znana już w Bułgarii i też w Rosji. Ale to nieprawda. Pomysł skonstruowania tego specyficznego instrumentu o nazwie "donatina" pochodzącej od imienia Donata Serdapolakiego narodził się po II wojnie światowej we Wrocławiu kiedy ów nauczyciel osiedlił się na Dolnym Śląsku po powrocie z ZSRR. Chociaż pomysł zerżnięty od Bałałajki (rosyjskiego instrumentu ludowego), ale pod tą nazwą "donatina" chciał wyraźnie zasugerować opinii publicznej, że jest to jego oryginalna konstrukcja za którą w Polsce otrzymał prawdopodobnie kilka patentów. Więc z tego wniosek, że gdyby ten instrument był popularny w Bułgarii czy tymbardziej w Rosji to nie mógł by się podawać za jego twórcę mimo że faktycznie "donatina" jest zakamuflowaną wersją bałałajki. Wątpliwe jest też jego opowiadanie o koncercie z Segowią i że mistrz hiszpańskiej gitary rzekomo zachwycał się donosnoscią dżwięku jego "wynalazku". Jeżeli się dobrze zastanowimy to czy byłoby możliwe po wojnie w latach 50-tych podróżowanie po krajach zachodnich w czasach największego terroru stalinowskiego? albo przed wojną, kiedy DS przebywał w ZSRR, ale powstaje pytanie jak to byłoby możliwe żeby zademonstrować komukolwiek swój "wynalazek" jeszcze nie wynaleziony?. Poza tym DS nie zajmował w ówczesnym ZSRR takiej wysokiej pozycji, żeby mógł tak sobie swobodnie "gastrolirować" po krajach zamorskich. Tylko nieliczni i b. wybitni artyści mieli takie możliwości jak Jasza Hajfez (skrzypek), Igor Ojstrach (skrzypek) i kilku pianistów, no i oczywiście Zespół Pieśni i Tańca + Chór im. Alexandrowa, którzy w tym okresie wystąpili w Paryżu. I jeszcze jedno: uważam za bezcelowe szukanie jakichkolwiek korzeni związanych z donatiną czy też z bałałajką w Bułgarii. Bałałajka jest instrumentem pochodzenia tatarskiego. W Rosji obok bałałajki istnieje jeszcze jeden instrument pokrewny o nazwie "DOMRA" . Ma ona też 3 lub 4 struny i jest b. popularnym instrumentem w Kazachstanie w ręku tzw. "dżambułów" tj. wędrownych poetów i śpiewaków. Również domra jest wykorzystana w zespołach bałałajkowych i w wojskowych zespołach pieśni i tańca. Ma ona pudło rezonansowe w kształcie owala o wypukłym dnie.

Pozdrawiam
Jerzy Kondracki
Awatar użytkownika
mirekpiano
Posty: 1894
Rejestracja: 2010-01-13, 16:28
Kontakt:

Post autor: mirekpiano »

Lech Miądowicz zapisz:2009/06/07 09:57
Wspominał o koncercie z Segovią w Paryżu gdzie mistrz hiszpańskiej gitary zachwycał się donośnością dźwięku donatiny.
Leszku,
Czy ten epizod z Segowią może być autentyczny?
Napisz coś jeszcze o p. Serdapolskim.
Wspominałeś coś o jego pochodzeniu. Podobno wywodził się z Radziwiłów.


Puki nie dysponujemy nagraniami Serdapolskiego proponuję posłuchać wirtuoza bałałajki Aleksieja Archipowskiego
http://www.arkhipovskiy.com :



Balalaika - Aleksei Arkhipovsky - Manege - Moscow 2006
http://www.youtube.com/watch?v=0R145MXyUJU&NR=1

Balalaika - Aleksei Arkhipovsky - Manege2 - Moscow 2006
http://www.youtube.com/watch?v=1fitZV9j ... re=related
Workshop for Russian Folk Instruments Andreas Gerth - Luthier Balalaika and Guitar shows his Instruments to the incredible Balalaika Player - Aleksei Arkhipovsky - from Moscow - Алексей АРХИПОВСКИЙ...

Alexey Arhipovsky. Donetsk Jazz festival 2007. v2.
http://www.youtube.com/watch?v=sdB0rZg_ ... re=related

Алексей Архиповский МАМАКАБО-2007
http://www.youtube.com/watch?v=pczmaa1rPag&NR=1

Balalaika Virtuoso
http://www.youtube.com/watch?v=S6QwIA95 ... re=related
Alexey Arkhipovskiy performing at Petroushka Ball 2007 at the Waldorf Astoria in New York City

balalaika amok Aleksei Arkhipovsky
http://www.youtube.com/watch?v=5JqeSU7l ... re=related
balalaika as never before. Aleksei Arkhipovsky

Alexei Arkhipovskiy Medley
http://www.youtube.com/watch?v=CfzhpT-z ... re=channel

Alexey Arkhipovsky plays Paganini and more
http://www.youtube.com/watch?v=3MCHL2GJ ... re=related

Alexey Arkhipovsky plays 'Vostochnaya' (Eastern)
http://www.youtube.com/watch?v=43XxNQmH ... re=related

Alexey Arkhipovsky (http://www.arkhipovskiy.com/) plays 'Vostochnaya' (Eastern). Recorded from La Minor TV ( http://www.laminortv.ru/481... ). Isn't he Russian Jake Shimabukuro, eh?

Alexey Arkhipovsky Russian Flamenko-Balalaika
http://www.youtube.com/watch?v=VT1LxvYV ... re=related
Алексей Архиповский МАМАКАБО фестиваль Москва 2008 http://www.arkhipovskiy.com ALexey Arkhipovsky Russian Balalaika

"ПО МУЗЫКЕ М.ТАРИВЕРДИЕВА"
http://www.youtube.com/watch?v=FeR94QRP ... re=related

"БАРЫНЯ"
http://www.youtube.com/watch?v=kxwefRUf ... re=related

"ИМПРОВИЗАЦИЯ"http://www.youtube.com/watch?v=bncYEFHd ... re=related

А. Архиповский #1 ЭТНОСФЕРА Alexey Archipovsky ETHNOSPHERE
http://www.youtube.com/watch?v=TvWfDTal ... re=related
Алексей Архиповский - балалайка. Балалаечник Алексей Архиповский -- один из тех немногих музыкантов, которым удается сочетать работу в традиционном «народном» русле с разработкой собственного пут...

А. Архиповский #2 ЭТНОСФЕРА Alexey Archipovsky ETHNOSPHERE
http://www.youtube.com/watch?v=F4lvgq3N ... re=related
Алексей Архиповский - балалайка.Алексей Архиповский -Russian Paganini Alexey Arkhipovskiy http://www.arkhipovskiy.com
А. Архиповский #2 ЭТНОСФЕРА Alexey Archipovsky ETHNOSPHERE Балалаечник Але...

"Колыбельная"А.Архиповский ЭТНОСФЕРА/Archipovsky ETHNOSPHERE

http://www.youtube.com/watch?v=PKpZqz6m ... re=related
Алексей Архиповский - балалайка. Фестиваль современной русской музыки "Этносфера" Балалаечник Алексей Архиповский - один из тех немногих музыкантов, которым удается сочетать работу в традиционном ...


A tutaj posłuchajcie innego instrumentu:
ukulele
Gra Jake Shimabukuro
http://www.jakeshimabukuro.com/

Wspominam o nim w tym temacie o Serdapolskim
bo może ktoś kto słyszał jego donatinę usłyszy jakieś analogie brzmieniowe.

utwór Georga Harrisona ( The Beatles) pt.
"While My Guitar Gently Weeps"

http://www.youtube.com/watch?v=puSkP3uym5k

a oto wersja oryginalna Georga Harrisona:

http://www.youtube.com/watch?v=T7qpfGVUd8c


gitarasegovii napisał 2009/06/22 22:31

Ciekawa to postać ten Pan Serdapolski.
Ja nigdy o nim nie słyszałem.

Szkoda, nie nie możemy tutaj posłuchać jak brzmiała ta jego donatina.
Z tych linków, które podał "mirekpiano" to bałałajka w wydaniu Archipowskiego brzmi swietnie.
Ciekawe czy można jakoś porównać brzmienie donatiny i bałałajki.
Chcialbym zaznaczyć, że sam nie gram na gitarze a tym bardziej na bałałajce, ale jestem jej fanem i wysoko sobie cenię piekny dźwięk gitary.
Będę czekał z niecierpliwością na jakieś nagrania donatiny Serdapolskiego.

pozdrawiam
Zbyszek
Awatar użytkownika
mirekpiano
Posty: 1894
Rejestracja: 2010-01-13, 16:28
Kontakt:

Post autor: mirekpiano »

mirekpiano napisał 2009/06/26 23:11
Kilka dni temu spotkałem w Gdansku moich przyjaciół z Wrocławia Mieczysława i Zosię Lewandowskich ( http://www.mlewandowski.pl )
i co się okazało - znali oni p. Donata Serdapolskiego i długo utrzymywali kontakt z jego córką.
Paweł
Posty: 3
Rejestracja: 2010-03-22, 00:45

Post autor: Paweł »

Dziękuję Mirku, i innym osobom za zainteresowanie moim pytaniem dotyczącym donatiny.
Bardzo dziwi mnie, że temat jest tak mało zeksplorowany a być może właśnie pojawia się ku temu okazja :
Na maj przygotowuję wybrane instalacje dźwiękowe dla Festiwalu Musica Polonica Nova i Filharmonii Wrocławskiej.
Tematem będzie między innymi okres ludowej Polski i zjawisk dźwiękowych które w tym okresie funkcjonowały w szerokim zakresie. Chodzi zarówno o muzykę instrumentalną, kompozycje, jak również (a może nawet przede wszystkim) fonosferę wrocławską, analizowaną pod kątem historii miasta.

Na pewno powstaną wystawowe ekspozycje w oszklonych gablotach (w charakterze starego muzealnictwa) które będą dotyczyły estetyki instrumentalnej PRL.
Zamieszczę w nich wybrane elementy kojarzące się z epoką - zabawki dźwiękowe małe pianino, dzwonki, violę, rosyjski stylophone i inne. Gabloty będą miały wyposażenie dźwiękowe, więc będzie też możliwość prezentacji dźwiękowego kolażu, przygotowanego na tych instrumentach na tą okoliczność.

Pomyślałem również, że w duchu tych pokazów mógłbym poświęcić trochę miejsca Donatowi Serdapolskiemu i jego instrumentowi - Donatinie, jeśli oczywiście okazałoby się, że dysponuję odpowiednimi materiałami.
Wyobrażam to sobie tak, że potrzebne byłyby :
- informacje biograficzne (sporo jest już na tym forum
- zdjęcie D.S.,
- zdjęcie jego legendarnego instrumentu,
- dźwięk (nagranie) zrealizowane przez niego, lub przez kogokolwiek.

Oczywiście im więcej zdjęć, informacji, etc - udałoby się uzyskać tym ekspozycja byłaby ciekawsza. Jeśli okazałoby się, że np. nie ma fotografii donatiny, wtedy można użyć grafiki.
Jeśli nie ma nagrania donatiny, to może użyć jak np. Serdapolski gra na bałałajce.

Czasu niestety nie ma za dużo - ekspozycja musi być gotowa do końca kwietnia.
Zapytuję Pana zatem, czy poza postami na forum ma Pan dostęp do jeszcze innych informacji na temat donatiny ?
Jeśli nie byłoby to kłopotem - być może udostępniłby mi Pan kontaty do panów Miądowicza i Kondrackiego, zwróciłbym się o pomoc do nich w zdobyciu potrzebnych szczegółów.

proszę o kontak !

pozdrawiam
Paweł Romańczuk
Paweł
Posty: 3
Rejestracja: 2010-03-22, 00:45

Państwo Lewandowscy

Post autor: Paweł »

Mirku,
czy masz kontakt do Państwa Lewandowskich, o których spotkaniu wspominasz na forum ?
Jeśli są z Wrocławia, może mógłbym poprosić ich o pomoc w odnalezieniu wątków o Donacie ? Może nadal mają kontakt z jego córką ?

Niestety poczta ze wszystkich podanych na ich stronie adresów nie działa !

dzięki i pozdrawiam
Paweł Romańczuk
Awatar użytkownika
mirekpiano
Posty: 1894
Rejestracja: 2010-01-13, 16:28
Kontakt:

Post autor: mirekpiano »

Paweł,
prześlę ci na priv. tel do Mieczysława Lewandowskiego.
Powodzenia
Awatar użytkownika
mirekpiano
Posty: 1894
Rejestracja: 2010-01-13, 16:28
Kontakt:

Post autor: mirekpiano »

Efektem poszukiwań Pawła jest GRAJĄCA EKSPOZYCJA INSTRUMENTALANA w Filharmonii wrocławskiej.
oto co przeczytałem na stronie:
http://www.filharmonia.wroclaw.pl/magaz ... Article/45

cytuję:
"...Rzadkim zjawiskiem w powojennej Polsce były indywidualne inwencje twórcze pasjonatów muzyki i instrumentów. Stąd wartym odkurzenia jest wątek powstania strunowego instrumentu o nazwie DONATINA, zaprojektowanego przez wrocławskiego animatora życia muzycznego - Donata Serdapolskiego. Donatina pod koniec lat 70-tych ubiegłego wieku popadła w zapomnienie i dziś ledwo można wytropić jej ślady. Wspomnieniowa ekspozycja opisuje sam instrument, ale również pozwala zapoznać się z jego nietuzinkowym twórcą, szkicując też charakter czasów, w jakich pan Serdapolski promował własny wynalazek"

poprosimy Pawła o więcej informacji .
dominikam
Posty: 1
Rejestracja: 2012-05-07, 15:51

Post autor: dominikam »

Witam
Piszę tutaj z nadzieją na reaktywację tego wątku. Dodam od siebie do wymienionych tu informacji,że Donat Serdapolski przybył do Polski w 1945 roku,i przynajmniej ostatnie cztery lata wcześniej spędził w Machaczkale na terenie Dagestanu. Najprawdopodobniej od razu przyjechał do Wrocławia, gdzie zamieszkał z rodziną (żoną i córką) w starej kamienicy przy ulicy Świętokrzyskiej. Pracował tu w latach powojennych w Polskim Radiu Wrocław, jako dyrygent.
Zastanawia mnie to, jak to sie stało, że po jego śmierci umarło zainteresowanie donatiną. Z wycików gazet, które sobie zachował wynika, że zainteresowanie tym instrumentem, jak i grą na nim istniało i to całkiem spore..

Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
mirekpiano
Posty: 1894
Rejestracja: 2010-01-13, 16:28
Kontakt:

Post autor: mirekpiano »

Dominiko
Dziękuję za materiały ale proszę o podanie tytułów, numerów, stron oraz dat wydania gazet. Gdyby ktoś pisał w przyszłości jakąś pracę naukową na ten temat, to będą te dane potrzebne do podania źródeł.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Muzyka”