Bogusława Łagowska

Sprawy Edukacyjne związane z Jerzwałdem

Moderatorzy: Tadeusz, Ewingi, Kazimierz Madela

Awatar użytkownika
mirekpiano
Posty: 1894
Rejestracja: 2010-01-13, 16:28
Kontakt:

Bogusława Łagowska

Post autor: mirekpiano »

grazynan napisał 2009/12/09 21:42
Pani Bogusława Łagowska była nauczycielką języka polskiego w szkole podstawowej w Jerzwałdzie. Któż z nas, starszch nie pamięta lekcji przez nią prowadzonych. Pani Łagowska była nauczycielką bardzo wymagającą, która główny nacisk kładła na czytanie książek oraz ortografię. Zawsze powtarzała, że czytając książki nauczymy się pięknie mówić i nigdy nie będziemy się wstydzić pisząc jakiekolwiek pismo. Dzięki jej wysiłkom nauczyłam się czytać z upodobaniem książki i zostało mi to do dnia dzisiejszego. Mam sporą biblioteczkę w domu i często przeglądając mój księgozbiór przychodzi mi na myśl Pani Łagowska. Pamiętam jak z siostrą biegałyśmy do biblioteki wymieniać nowe książki a ona nas chwaliła, że lubimy czytać.

Pani Łagowska była osobą samotną i tak naprawdę nie utrzymywała bliższych kontaktów z mieszkańczmi Jerzwałdu. Jednak pewnego razu zostałyśmy z siostrą zaproszone do jej mieszkania i tam dowiedziałysmy się prawdziwej i przejmującej historii z jej życia osobistego.Kiedy siedziałyśmy przy stole, to zauważyłyśny zdjęcie młodego mężczyzny w mundurze, które stało na kredensie a obok zdjęcia stał przepiękny bukiet kwiatów. Wiedzione zwykłą ciekawością spytałyśmy, kto jest na tym zdjęciu i wtedy usłyszałyśmy taką oto historię.
Młody mężczyzna na zdjęciu to był narzeczony Pani Łagowskiej, który niestety zginął podczas wojny. Kiedy Pani Łagowska opowiadała nam o tej pięknej miłości pokazała nam pierścionek zaręczynowy, który dostała od swojego narzeczonego i który nosiła dalej tak, jak w dniu kiedy jej narzeczony włożył go jej na palec prosząc o jej rękę. Pani Łagowska pozostała wierna swojemu narzeczonemu i nigdy nie związała się z innym mężczyzną. Pamiętam jak bardzo wzruszyła się opowiadając nam swoją historię i pamiętam także jak od tego momentu zmieniło się nasze do niej podejście.

oto zdjęcie, które jest w posiadaniu p. Tadeusza Dziekana
Pani Łagowska stoi obok dyrektora Dymarskiego.

lepsza rozdzielczość na:
http://picasaweb.google.pl/jerzwald2008 ... 7751981874
Załączniki
szkola4.jpg
Awatar użytkownika
mirekpiano
Posty: 1894
Rejestracja: 2010-01-13, 16:28
Kontakt:

Post autor: mirekpiano »

Tadeusz napisał 2009/12/11 11:57
Jak już mamy do wglądu zdjęcie proponuję odświeżyć pamięć i wymienić pozostałych pedagogów, no i oczywiście uczniów w mundurkach drużyny harcerskiej.
Na uwagę zapewne zasługuje również pani Janina Huzarska w głębi po lewej stronie. Na marginesie moja wychowawczyni od 1-wszej klasy w roku 1966.
Jest tam moja siostra Krystyna Petrusio stoi jako trzecia ww rzędzie przed P. Huzarską.
Tadeusz.

grazynan napisał 2009/12/11 23:11
Postaram się opisać to zdjęcie chociaż nie pamietam wszystkich imion.
Zaczynam od dolnego rzędu i lewej strony:
Halina Paluch,- Irena Kłodzińska,- Grażyna Jaskulska.
II rząd:
Grażyna Rafa,- Zofia Kowalczyk,- Pani Małkowska,- Pani Żabicka,- Stanisława Luczys,- Lucyna Potomska,- Danuta Dziekan,-Bogusława Łagowska i Pan Dymarski.
III rząd:
Stanisław Kowalski,-
Powyżej niego:
Janusz Kowalczyk,- Stanisław Nikołajczuk,- Krustyna Pietrusio,- Stanisława Lewandowicz,-
IV rząd:
Janina Huzarska,- Danuta Meller,-Cojnacki - nie pamiętam imienia. Niżej Zdzisław Górka,- oraz dwóch braci Szyk - nie pamietam imion.powyże nich na końcu stoją Tadeusz Jaskulski,- Czesław Dziekan i jako ostatni stoi Ryszard Grędziński.

Tadeusz napisał 2009/12/11 23:24
Pani Grażyno super. Proponuję następne zdjęcie. Po prawej na dole to Pani-a dalej......
Załączniki
jerzwald_szkola1.jpg
Awatar użytkownika
mirekpiano
Posty: 1894
Rejestracja: 2010-01-13, 16:28
Kontakt:

Post autor: mirekpiano »

grazynan napisał 2009/12/12 00:12
No tak. Pierwsza po prawej to ja a nastepnie:
Barbara Stryjek,- Maria Fusik,- Grażyna Rafalska,- Bogusława łagowska,- Edward Smagała,- Janusz Lewandowicz,- Adam gawroński,- Józek Paluch.
Rząd II:
Pierwszy od lewej: Henryk Bireta,- potem nie pamiętam kto. Obok niego Jan Kaczmarek.
Poniżej: Janusz Kowalczyk,- Stanisław Lewkowicz,- Pani Małkowska,- Pani Żabicka,- Aleksander Dymarslki,- Henryk Maślanka, dalej nie pamietan kto to,potem Skórka /zawsze zapominam jego imienia/,- Łosiak i ostatni Kołakowski.
Awatar użytkownika
Tadeusz
Posty: 185
Rejestracja: 2010-01-18, 06:15

Post autor: Tadeusz »

Jeszcze przed 70-tym rokiem P.Łagowska uczyła mnie języka polskiego było to w czwartej i piątej klasie, potem w szóstej i siódmej języka polskiego uczyła mnie P.Małkowska, obydwie były wymagające, rygorystycznie podchodziły do lektur.
Fascynat sztuki użytkowej i piękna natury
Awatar użytkownika
mirekpiano
Posty: 1894
Rejestracja: 2010-01-13, 16:28
Kontakt:

Post autor: mirekpiano »

Trzeba przyznać Tadeusz, że w Jerzwałdzie mieliśmy nauczycieli nie byle jakich.
Też pamiętam te postaci i wspominam z sympatią.
Byli wymagający i dobrze, bo później dawaliśmy sobie radę w szkołach zawodowych czy średnich licealnych. Nie wiem jak jest teraz ale postaram się przyjrzeć obecnym nauczycielom, tym bardziej, że moi synowie od wrzesnia się tutaj uczą ( SP w Dobrzykach). Wydaje mi się, że nie jest źle.
KasiaDz
Posty: 2
Rejestracja: 2010-06-14, 18:57

Post autor: KasiaDz »

Chciałabym zwrócić uwagę na fakt, iż w "Skiroławkach" Nienackiego pojawiła się historia bardzo zbliżona do tej opowiedzianej Pani Grażynie przez p. Łagowską. Otóż samotna nauczycielka zajmująca mieszkanie w budynku szkoły w tytułowych Skiroławkach posługiwała się zdjęciem swojego ojca-wojskowego, aby odstraszyć ewentualnych zalotników. Historia nie tak tragiczna, jak ta prawdziwa p. Łagowskiej, ale mogła być dla autora pierwowzorem.
Awatar użytkownika
Tadeusz
Posty: 185
Rejestracja: 2010-01-18, 06:15

Post autor: Tadeusz »

KasiaDz pisze:Historia nie tak tragiczna, jak ta prawdziwa p. Łagowskiej, ale mogła być dla autora pierwowzorem.
Wątpię w 70-tym roku już była w wieku emerytalnym. Ale było kilka starszych panienek w tym okresie, które mogły być wzorem.
Fascynat sztuki użytkowej i piękna natury
Awatar użytkownika
mirekpiano
Posty: 1894
Rejestracja: 2010-01-13, 16:28
Kontakt:

Post autor: mirekpiano »

na fotografii p. Bogusława Łagowski z dziećmi w bibliotece
Załączniki
Lagowska.JPG
Awatar użytkownika
mirekpiano
Posty: 1894
Rejestracja: 2010-01-13, 16:28
Kontakt:

Post autor: mirekpiano »

W dniu dzisiejszym dotarła do mnie prośba od Pana Jerzego Kobackiego z Warszawy aby pomóc mu w zdobyciu dalszych informacji na temat życia Pani Bogusławy Łagowskiej.

cyt.:
Szanowni Państwo,
Od wielu lat zajmuję się opisami polskich lotników z czasów II wojny światowej.
Zaczęło się to od szukania informacji nt. polskiego lotnika ppłk pil. Romualda Sulińskiego. Znalazłem niesamowite informacje i opisałem historię jego życia i śmierci.
Przekazałem informacje do władz Skierniewic. Powstała inicjatywa uhonorowania tego człowieka: Tablica w kościele w Skierniewicach, Zespół Szkół nr 4 w Skierniewicach wybrał jako patrona swej szkoły właśnie Romualda „Romka” Sulińskiego.
Był to wspaniały człowiek. Informacje na jego temat, mojego autorstwa, można znaleźć w Internecie:
http://albumpolski.pl/artykul/Historia- ... o-/50/1566

Rozszerzając zdobyte informacje o pilocie – poszukuję już od dłuższego czasu informacji o krewnych pilota, a mianowicie Pani Bogusławie Łagowskiej i jej rodzinie.
Otóż matka p. Bogusławy – Maria Łagowska oraz matka Romualda Sulińskiego Stanisława Sulińska były rodzonymi siostrami. Ich nazwisko panieńskie – Kisielińska.
Maria i Stanisława z d. Kisielińskie miały jeszcze brata Michała Wiktora Kisielińskiego (honorowego obywatela Łowicza).
Ich ojciec Mikołaj Michał Kisieliński też był zasłużonym dla m. Łowicza – był również Honorowym Obywatelem Łowicza.
Ciekawostką było to, że obie siostry poślubiły swoich wybrańców biorąc ślub jednocześnie w łowickiej farze. Takie śluby odbywają się bardzo rzadko.
Maria Kisielińska poślubiła xxx Łagowskiego, zaś jej siostra Stanisława – Romualda Sulińskiego (seniora).
Każda z sióstr miała swoje dzieci.
Starsza: Stanisława Sulińska urodziła swoje pierwsze dziecko (Stefanię) w 1907 r.
Młodsza: Maria Łagowska urodziła swoją córkę (Bogusławę) też prawdopodobnie w 1907 r.
Stanisława miała: 5 dzieci (w tym pilota Romualda, ur. 1908 w Budach Grabskich pod Skierniewicami).
Maria miała: 2 dzieci. Pierwszą córkę Bogusławę Łagowską oraz syna Grzegorza Łagowskiego. Miejsce narodzin tych dzieci nie jest znane, ale mogą to być Skierniewice lub okolice (np. Budy Grabskie).
Poszukuję jakichkolwiek informacji nt. pani Bogusławy Łagowskiej (†) oraz jej brata Grzegorza Łagowskiego (†).
Na stronie: http://www.forum.jerzwald.pl/viewtopic.php?p=6126
znalazłem wzmiankę, że p. Bogusława Łagowska była nauczycielką języka polskiego w szkole w Jerzwałdzie (ale też był nauczycielką w Bolitach Starych).
Osoby wymieniające informacje na forum napisały m.in. że Bogusława miała narzeczonego – wojskowego i jego zdjęcie przechowywała w swoim domu.
Czy ktoś z Państwa mógłby mi napisać z kim mogę się ewentualnie skontaktować, aby uzyskać informacje na temat p. Bogusławy Łagowskiej i jej bliskich.
Najprawdopodobniej w szkole o której mowa na forum (szkoła podstawowa) pozostały jakieś informacje.
Może wśród osób starszych lub w dokumentach urzędu (może pobliskiego kościoła) można znaleźć informacje o datach urodzin i śmierci.
Nie wiemy, gdzie została pochowana p. Bogusława (być może cmentarz w Dobrzykach).
Może ktoś pamięta dokąd wyprowadził się brat p. Bogusławy. Wiadomo, że p. Bogusława mieszkała wcześniej w m. Bolity Stare k. Miłakowa (być może mieszkała tam z matką i ojcem).
Wyczytałem, że to ona jako pierwsza nauczycielka w Starych Bolitach pisała kronikę tej miejscowości i szkoły.
Bogusława Łagowska z matką i ojcem (nieznane jest jego imię, najprawdopodobniej pochodził z rejonu Łowicz – Skierniewice) mieszkała najpierw pod Skierniewicami, potem w Skierniewicach.
Ciekawostką jest to, że obrączka ślubna siostry matki Bogusławy (Stanisławy Sulińskiej) podarowana została siostrzeńcowi pilota (Janowi Ładzie – mieszkającemu w Warszawie). Jan był jej chrześniakiem.
Jan jest bardzo chory – pamięta jedynie te elementy o których wspominam powyżej. Też poszukuje informacji. Kiedyś odwiedzał Jerzwałd. Jest byłym nauczycielem.
O pierścionku podarowanym przez narzeczonego p. Bogusławie dowiedział się niedawno też z tego forum.
Drodzy Państwo,
w imieniu własnym i Jana bardzo liczę na jakąkolwiek odpowiedź.
Może Państwo podacie nam adres mailowy osoby (osób), które mogą posiadać jakiekolwiek informacje.
Liczę, że Państwo zapoznacie się też z historią pilota Romualda Sulińskiego. Być może jeden z kolegów Romka Sulińskiego (Kawalera Krzyża Wojennego Virtuti Militari) był narzeczonym p. „Bogusi”. Kto wie??
Łączę serdeczne pozdrowienia
Jerzy Kobacki (Warszawa)

jerzykob@poczta.onet.pl lub
jerzykob@wp.pl
P.S. Zastanawiamy się, kto mógł przejąć archiwum rodzinne (w tym ewentualne poszukiwane przez nas zdjęcia Romualda Sulińskiego) po śmierci p. Bogusławy.
Kilka lat temu znalazłem piękną pamiątkę: list pisany z Syberii (z Wołogdy) przez Michała Wiktora – brata matki p. Bogusławy, do swojej siostry Marii. Michał Kisieliński został tam zesłany na prawie 5. letnią zsyłkę.
Ostatnio zmieniony 2012-11-16, 08:09 przez mirekpiano, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
mirekpiano
Posty: 1894
Rejestracja: 2010-01-13, 16:28
Kontakt:

Post autor: mirekpiano »

na stronie:
http://milakowo-umig.bip-wm.pl/public/g ... ?id=198385
znalazłem ciekawe informacje dotyczące Pani Bogusławy Łagowskiej
cyt.:

"...Ciekawym dokumentem obrazującym dzieje Starych Bolit po zawierusze wojennej jest kronika szkolna prowadzona przez przybyłą do wsi nauczycielkę - Panią Bogusławę Łagowską.
Pani Łagowska przybyła do St. Bolit we wrześniu 1946 r. z zadaniem tworzenia we wsi szkoły. W kronice szkolnej pierwsza nauczycielka zawarła historię szkoły zasłyszaną z ust jednej z ostatnich rdzennych mieszkanek Starych Bolit. Według zapisanej relacji szkołę w tej miejscowości założono już w 1792 r. jako szkołę prywatną. Mieściła się ona wówczas w części budynku stanowiącej pomieszczenie gospodarcze. W kolejnych okresach szkoła rozrastała się, a w 1923r. została upaństwowiona. Niestety nic więcej nie wiadomo o przedwojennych losach wsi. Interesujące w starej kronice szkolnej są zapiski dotyczące przybyłej do wsi po wojnie ludności. Jak wyżej wspomniano, tuż po zakończeniu II wojny światowej z tych terenów wysiedlono niemal cała rdzenną ludność. Pani Bogusława Łagowska w swojej szkolnej kronice odnotowała, że mieszkańcy wsi stanowią „gromadkę z różnych dzielnic Polski”, głównie z terenów dzisiejszej Litwy i Białorusi.. W kwietniu 1947r. do wyludnionych Starych Bolit przybyli przesiedleńcy z Akcji „Wisła” – ludność głównie z województwa rzeszowskiego. Nadal jednak wiele gospodarstw pozostawało opuszczonych. W 1948 r. do wsi przybywają kolejni przesiedleńcy z województw: łódzkiego, mazowieckiego i kieleckiego."
Załączniki
Dzieci, które rozpoczęły rok szkolny 1946/47, w środku pierwsza nauczycielka w Starych Bolitach. <br />Źródło: Kronika szkoły w Starych Bolitach
Dzieci, które rozpoczęły rok szkolny 1946/47, w środku pierwsza nauczycielka w Starych Bolitach.
Źródło: Kronika szkoły w Starych Bolitach
Pani Bogusława Łagowska i dzieci z klasy I i II, rok szkolny 1947/48.
Pani Bogusława Łagowska i dzieci z klasy I i II, rok szkolny 1947/48.
Awatar użytkownika
Eugen
Posty: 76
Rejestracja: 2010-02-08, 19:19
Lokalizacja: Półwieś

Post autor: Eugen »

Pani Łagowska byla moja sąsiadką przez ponad 20 lat. I nic nie wiedziałem o tym,że jej narzeczony zginął w czasie II W .S. Mi się zawsze będzie kojarzyła z bardzo wymagającą nauczycielką. Choc orlem w nauce nie bylem to wspominam ją nawet ciepło.
Awatar użytkownika
mirekpiano
Posty: 1894
Rejestracja: 2010-01-13, 16:28
Kontakt:

Post autor: mirekpiano »

grazynan pisze:Młody mężczyzna na zdjęciu to był narzeczony Pani Łagowskiej, który niestety zginął podczas wojny. Kiedy Pani Łagowska opowiadała nam o tej pięknej miłości pokazała nam pierścionek zaręczynowy, który dostała od swojego narzeczonego i który nosiła dalej tak, jak w dniu kiedy jej narzeczony włożył go jej na palec prosząc o jej rękę. Pani Łagowska pozostała wierna swojemu narzeczonemu i nigdy nie związała się z innym mężczyzną.
Dzisiaj dowiedziałem się od Pani Gizeli Mazur, która była najbliższą sąsiadką Bogusławy Łagowskiej, że ten narzeczony zginął w Powstaniu Warszawskim. Zaś Panna Bogusława już przed wojną mieszkała w Warszawie i była tzw. Guwerenantką. Do Jerzwałdu przybyła na pocz. lat 60 tych XX w. Najpierw mieszkała w pokoju wynajętym od p. Gyziejewskich, następnie u p. Paluch. Ok. roku 1966 wprowadziła się do opuszczonego mieszkania w centrum Jerzwałdu, nad sklepem GS. Mieszkanie to należało chyba do Gromadzkiej Rady Narodowej w Jerzwałdzie.
Dziwne, że nigdy nie wspomniała sąsiadom o swoich rodzicach. Jedynie brat z bratową ją odwiedzali w Jerzwałdzie ale b. rzadko. Kiedy była już poważnie chora i brat przyjechał aby ją na stałe zabrać do Suwałk, nie bardzo chciała się rozstawać z naszą wsią. W Suwałkach pożyła jeszcze parę lat i tam zmarła ok. 1990 roku.
Awatar użytkownika
Eugen
Posty: 76
Rejestracja: 2010-02-08, 19:19
Lokalizacja: Półwieś

Post autor: Eugen »

mirekpiano pisze:Dziwne, że nigdy nie wspomniała sąsiadom o swoich rodzicach. Jedynie brat z bratową ją odwiedzali w Jerzwałdzie ale b. rzadko.
Takie były czasy - głęboka komuna i ludzie nie zawsze dużo mówili o sobie, tym bardziej gdy doświadczyli jakichś krzywd od reżimu stalinowskiego. Tak też mogło być z Panną Bogusławą. To są oczywiście tylko moje przypuszczenia.
grazynan
Posty: 23
Rejestracja: 2010-02-04, 21:38
Lokalizacja: Kwidzyn

Post autor: grazynan »

Dziś dowiedziałam się, gdzie dokładnie zabrał ją jej brat jeszcze przed jej śmiercią.
Płociczno Tartak k/Suwałk. Niestety jej brat zabrał ze sobą wszystkie pamiątki, które po niej pozostały. Mam nadzieję, że ta wiadomość przyda się Panu Jerzemu.
Awatar użytkownika
mirekpiano
Posty: 1894
Rejestracja: 2010-01-13, 16:28
Kontakt:

Post autor: mirekpiano »

Wystarczy więc zadzwonić do ks. proboszcza Waldemara Chachaja z Parafii pod wezwaniem Św Maksymiliana Marii Kolbe w Gawrych-Rudzie. Ksiądz proboszcz rezyduje na Plebanii w Płocicznie Tartak tel: (87) 563-92-91. Tam będzie można dowiedzieć się o dacie śmierci Panny Bogusławy oraz na podstawie aktu zgonu ustalić pozostałe dane metrykalne. To już myślę, że uczyni Pan Jerzy.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Szkoła - Nauczyciele - Uczniowie - Bibloteka”